Prolog

7 1 0
                                    

James pov

Wstałem niechętnie z łóżka i poszłem do łazienki, moje czarne loki jak zwykle leżały w nieładzie. Ogarnąłem się po czym wyszedłem z domu. Był wrześniowy poranek, trochę zimny ale miał swój urok. Kiedy patrzyłem na spadające liście usłyszałem krzyki. Nad rudym chłopakiem stali moi starzy znajomi. Zerwałem z nimi kontakt i zrobiłem sobie parumiesięczną przerwę od studiów. Ale kiedyś trzeba wrócić...
-I co teraz zrobisz pedale?- zaśmiał się Kastian. Był rozpieszczonym, całkowicie nietolerancyjnym dupkiem. Znałem go od podstawówki więc nie mogłem się tak poprostu do niego nie przyznawać. Był jak wrzód na dupie. Obok niego śmiał się szatyn o imieniu Felix, z tego co wiem pochodził z Rosji. Dalej stali inni których nie znałem i z resztą nie chciałem poznać. 
-Ej!- krzyknąłem- Stop!- Kastian się na mnie dziwnie popatrzył i machną ręką na znak żeby przestali. Wtedy rudy chłopak spojrzał się na mnie.
-J-James?- zapytał szeptem. Przez chwilę nie wiedziałem skąd zna moje imię, ale po chwili go rozpoznałem.
-ALEX?!- Krzyknąłem z wrażenia. Chłopak się prawie nie zmienił. Patrzył się na mnie ze ździwieniem. Z jego nosa poleciał strumyk krwi. Był wyraźnie poobijany. Kastian się skrzywił nie jestem pewien czy przez obrzydzenie (jak przystało na prawdziwego homofoba) czy coś innego. Minęło ok. 10 lat od czasu kiedy się ostatnio widziałem z rudzielcem.
Dawno sie nie widzieliśmy- zaczą zakłopotany, może było mu wstyd? Zawsze był uśmiechnięty, stanowczy i dość pewny siebie, a teraz...
-Minęło troche lat- odpowiedziałem- od kiedy sie tu uczysz?- zapytałem.
-Jakieś 4 miesiące.- powiedział niepewnie. Musieliśmy się minąć! Przeniusł się akurat wtedy kiedy ja sobie zrobiłem przerwę. Ale niefart. Zaczeliśmy rozmawiać zapominając o moich byłych znajomych. Zleciało tak trochę czasu. Ostatecznie jednak musieliśmy iść na lekcje, więc umuwilśmy się po szkole w parku. Nie mogłem się doczekać!

~zanim znów czas nas rozdzieli~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz