Pracuję jako opiekun ekspozycji w muzeum. To jest mój drugi tydzień pracy.
Będąc na dziennej zmianie - jakoś w połowie - zabrakło mi liquidu do mojego elektronicznego papierosa. Zwróciłam się do mojego chłopaka - Ruska, by mnie poratował bo ja zapomnialam rano spakować na zapas.2 dni później od owej sytuacji przychodzę do pracy już na inny budynek. Słowem nie pisnęłam, a kobieta - ochroniarz, która otworzyła mi drzwi wyskakuje z zapytaniem — Ten blondynek z Grodzkiej¹ to twój chłopak?
- Tak. — odpowiedziałam jej z uśmiechem.
- Widzisz jaki ze mnie detektyw? — powiedziała śmiejąc sie sama do siebie.
- FBI. — rzuciłam również rozbawiona jak to już szybko i dość konkretnie ludzie wiedzą o moim życiu prywatnym.
***
¹ - ulica

CZYTASZ
the Idiots || idioci
HumorZakątek cytatów, dialogów oraz krótkich historii idiotów wkraczających w dorosłe życie i nie tylko! ***** W rolach: Martwica Rusek Gruby Maruda Welma