<Pov hajime>
-hej nagito może oglądniemy coś by poprawić ci humoru?- wątpiłem że to mu poprawi humor ale zrobię wszystko by nagito poczuł się dobrze
-W sumie to tak chce oglądnąć film
<skip time>
19:48
Siedziałem z nagito na moim łóżku oglądnęliśmy trzy filmy i jeden horror
-Hajime dziękuje czuje się teraz lepiej tylko boje się dalej...
-czego się boisz?
-Ż-że mikan będzie w ci-ciąży-przez te słowa zamurowało mnie nie wiedziałem co powiedzieć ani co zrobić wiedziałem że nagito wychował się w patologicznej rodzinie więc jego psychika była trochę słaba ale nie na tyle by myślał o samobójstwie ale co jak mikan będzie w ciąży to nagito się załamie a może nawet zabije?
-A-a co zrobisz gdy mikan będzie w ciąży?!-bałem się jego odpowiedzi
-j-ja nie wiem-nagito znowu zaczął płakać a ja go przytuliłem
-spokojnie nagito będzie dobrze poradzisz sobie-czułem jakby całe życie nagito zależało ode mnie
-dziękuje hajime bardzo ci dziękuje że nie uważasz mnie za śmiecia za to że dalej mnie lubisz dziękuje ci-te słowa były słowami na które czekałem od kilku lat
-Nagito idziemy spać?
-tak jasne ale dzisiaj śpię z tobą-potem położyliśmy się a nagito mnie przytulił i zasneliśmy
<Rano>
Obudził mnie szloch nagito lekko otworzyłem oczy i zobaczyłem nagito całego w łzach
-hej nagito co się stało-spodziewałem się najgorszego tego o czym wczoraj gadaliśmy
-Hajime b-bo mikan j-jest w c-ciąży co mam robić?-teraz to zamurowało mnie jeszcze bardziej niż wczoraj
-Ale z kąt wiesz o tym nagito ?
-M-mikan przed chwilą do mnie z-zadzwoniła powiedziała ż-że jest w c-ciąży-nagito oparł swoją głowę o kolana
-ja ja nie wiem No wiesz ja ni- Nagito nie dał mi dokończyć bo wciął mi się w zdanie
-Dzisiaj muszę się z nią spotkać o 15:30 spokojnie hajime nic sobie nie zrobię obiecuje-gdy nagito to powiedział odrazu poczułem się lepiej
-No dobrze nagito zaraz moja mama wróć więc nie możesz już zostać bo wiesz moja mama cie nie lubi
-tak wiem-gdy nagito to powiedział wstał z łóżka i zaczął ubierać swoją zieloną bluzę i spodnie potem nagito wyszedł z mojego pokoju ubrał buty
-Żegnaj hajime-gdy to powiedział poszedł do domu ja zostałem sam z moimi myślami co jak nagito coś sobie zrobi może mnie okłamał już sam nie wiem co o tym myśleć zamknąłem oczy i zasnąłem...nie wiem ile minęło ale nagle usłyszałem dzwonienie do drzwi i głos mojej matki który powiedział „już idę" i usłyszałem otwieranie drzwi moja matka z tą osobą chwile pogadała a potem weszła do środka i usłyszałem otwieranie moich drzwi od pokoju
-H-hej Hajime ś-śpisz?-to to był głos mikan ale czy ona przypadkiem nie miała być na spotkaniu z nagito
-Oh hej mikan gdzie jest nagito przecież mieliście się spotkać?-powiedziałem trochę zasypanym głosem
-T-tak wiem ale n-nagito nigdzie nie ma szukałam wszędzie a-ale go nie znalazłam-gdy mikan to mi powiedziała serce mi stanęło słowa nagito „żegnaj hajime"
-O kurwa-powiedziałem do siebie cicho
-mikan idź do domu ja poszukam nagito i ci go przyprowadzę dobrze?-po tych słowach mikan skinęła głową i wyszła z mojego domu gdy się z nią pożegnałem zacząłem wydzwaniać do nagito ale ciągle była poczta głosowa byłem już wszędzie w naszym ulubionym parku za czasach dzieciństwa na naszym drzewie ale go nie było ostatnie miejsce które mi zostało to szkoła byłem już blisko szkoły i nagle zobaczyłem że na dachu szkoły jest Nagito! Gdy to zobaczyłem zacząłem biec jak najszybciej w stronę dachu po nawet mniej niż 5 minutach byłem na dachu
-Nagito nie!-krzyknąłem z całej siły a nagito się odwrócił i na mnie popatrzył
-Hajime to już dłużej nie ma sensu...każdy mnie uważa za śmiecia nikt mnie nie kocha więc po co mam to dalej ciągną to widocznie już mój koniec hajime
-czekaj nagito!-chciałem powiedzieć to co do niego czuje ale okropnie się bałem ale w końcu wydusiłem to z siebie
-Nagito kocham cie nie rób tego!-gdy to powiedziałem nagito rozszerzyły się oczy i patrzył na mnie w szoku
-N-naprawdę mnie kochasz?
-tak kocham cie nagito...-czekałem na jakąś dobrą odpowiedzi ale czułem że nagito zachwiał skoczy
-S-skoro mnie kochasz skoczysz ze mną-Te słowa były straszne co ja mam teraz zrobić kocham nagito ale jak to się skończy ja nie chce jeszcze umierać ale dla nagito zrobię wszystko
-dobrze skocze z tobą...-gdy to powiedziałem weszłam za barierkę
-No to co gotowy?-gdy nagito się mnie o to zapytał to go pocałowałem ten pierwszy i ostatni raz w życiu
-tak gotowy-gdy to powiedziałem zacząłem płakać ja tal bardzo nie chciałem umierać z nagito nie spodziewałem się że przyjaźń z nim skończy się w ten sposób
-też cie kocham Hajime i zawsze będę proszę pocałuj mnie ten ostatni raz i skoczmy-gdy nagito to powiedział pocałowałem go i nagle poczułem że już spadamy nagito się we mnie wtulił a ja ostatni raz pocałowałem go w czoło i powiedziałem krótkie
-kocham cie....-to były najlepsze słowa w moim życiu które wypowiedziałem ale szkoda że mogłem wypowiedzieć je dopiero teraz gdy z nagito za chwile umrzemy i w taki sposób zdobyłem mojego nagito i w ten sposób słowo „kocham cie" stało się ostatnim słowem w moim życiu a moje oczy zamknęły się po raz ostatni i nigdy się już nie otworzą.
———————————
Hej tu autorkaaaa to już koniec tego fanfiku długo się zastanawiałam nad tą końcówką ale w końcu napisałam ją taką a nie inną za niedługo może napisze nowy fanfik więc to na tyle papa w następnym fanfiku
————————-
938 słów
CZYTASZ
Zdobędę cię nie ważne co (KomaHina)
FanfictionHajime Hinata to 16 letni uczeń. Posiada przyjaciela Nagito Komeade który ukrywa fakty że ma myśli samobójcze i udaje że wszystko dobrze. Hajime potajemnie zakochuje się w białowłosym chłopaku, ale nie chce się do tego przyznać więc unika Nagito. We...