Rozdział 2.

1.9K 91 3
                                    

Rozdział 2

Eva

W moim mieszkaniu w Neapolu melduję się tuż po osiemnastej. Szybko zmieniam garderobę, wkładam perukę i szeroki kapelusz, po czym ruszam w miasto. Muszę wybadać teren, a także poobserwować moją przyszłą ofiarę. Na szczęście tabun turystów łatwo pomoże mi się wtopić w tłum.

Dzięki Bogu, za upalne lato!

***

Siedzę w hotelowej restauracji i popijam koktajl, kątem oka obserwując Wolkova oraz jego świtę.

Po obu jego stronach siedzą dwie młode kobiety, a on sam prowadzi rozmowę z jakimś mężczyzną. Ochrania ich czworo goryli.

Niestety, nie zabiję go z karabinu snajperskiego. A przynajmniej nie z miejsca, z którego planowałam. Od mojej ostatniej wizyty w tym mieście budynek, z którego chciałam oddać strzał zmienił właściciela i przeszedł generalny remont. Obecnie na dwóch ostatnich piętrach znajduje się biuro z całodobową ochroną, a na dachu otwarto bar na świeżym powietrzu. Jeśli nie znajdę innego punktu, będę musiała się z nim skonfrontować.

Kolejnym problemem jest jutrzejsza impreza urodzinowa mężczyzny, która jest organizowana w restauracji hotelu. Nie wiadomo, o której solenizant pojawi się w apartamencie ani w czyim towarzystwie.

W dodatku, właśnie podsłuchałam, że pojutrze opuszcza na kilka tygodni Włochy, by załatwić interesy w Rosji.

Kurwa!

Kończę napój, po czym wychodzę z restauracji. Muszę zapoznać się na nowo z terenem i opracować plan działania.

***


Wracam do mieszkania, a następnie pospiesznie przebieram się w strój wyjściowy. Obcisła czerwona sukienka i wysokie, złote szpilki sprawiają, że wyglądam jak mokry sen każdego faceta.

Tak, jestem świadoma swojej urody. Niejednokrotnie musiałam ją wykorzystywać w tym zawodzie.

Rozpuszczam włosy, konturuję twarz, by nadać jej inny wygląd i nakładam mocny makijaż, który dopełniam krwiście czerwoną szminką. Zabieram dodatkowo złotą kopertówkę, a w niej telefon, pieniądze, pióro kruka, truciznę pod postacią kremu do rąk i dwie fiolki z antidotum.

Muszę spróbować dopaść go dzisiaj, a jak nie, to chociaż wkręcić się na jutrzejszą imprezę.

Zapowiada się pracowity wieczór.

***

Do hotelu wracam, gdy zegar wskazuje dwudziestą drugą. Siadam przy barze i zamawiam drinka, rozglądając się za moim celem. Nigdzie go jednak nie widzę.

Pojawia się po piętnastu minutach, na szczęście bez żadnej cizi przy boku, a towarzystwa dotrzymuje mu jedynie dwóch ochroniarzy.

Idealna okazja, by zarzucić sidła.

Zakłam nogę na nogę, a moja obcisła sukienka podwija się wyżej, eksponując idealnie długie i opalone nogi. Nie patrzę na niego, a przynajmniej nie wprost. W lustrze za barem widzę jednak moment, w którym mnie dostrzega, a następnie wzrokiem pożera moje ciało.

Uśmiecham się pod nosem.

Rybka złapała przynętę.

Po chwili do baru podchodzi jeden z mięśniaków.

Zemsta Kruka (Zemsta Castillo #1) Premiera 16.02.2022Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz