Rozdział 1

1.7K 56 7
                                    

Dziś ŚRODA. Wiecie, co to oznacza. Znowu trzeba wstać rano i iść do SZKOŁY.  W moim przypadku jest jeszcze gorzej niż u innych, ponieważ (jak wraz z moja przyjaciółką zgodnie stwierdziłyśmy) to nie jest zwykła szkoła to PSYCHIATRYK GDZIE POTWORY BEZ SERCA (czyt. nauczyciele) MALTRETUJĄ BIEDNE, NIEWINNE I BEZBRONNE DZIECI !!! No dobra może troszkę przegiełam mówiąc DZIECI, a raczej na pewno biorąc pod uwagę, że mam już 17 lat. I nie powiem bycie w liceum ma swoje plusy - szkoda tylko, że minusów jest znacznie więcej xd.  

A wracając to po 5 min drzemki (no dobra 10) z wielkim trudem i bólem serca (jak zawsze) zgramoliłam się z łóżka i  automatycznie powędrowałam do minimalnej wielkości łazienki - stały punkt programu każdego ranka pomijając weekendy kiedy życzę powodzenia każdemu kto próbuje wyciągnąć mnie z łóżka ^ ^

No więc po porannej toalecie przeszczęśliwa (kto nie wyczuł sarkazmu niech się nawet nie przyznaje)  postanowiłam zjeść śniadanie. Hmm...i co by tu wybrać? Jajecznica? Nie, nie mam ochoty na jajka. Płatki? Eee może jutro. U! A może naleśniki?  Tak to była genialna myśl. Właśnie BYŁA! Była,  ale się zmyła biorąc pod uwagę, że za kwadrans mam autobus. Ahh codziennie to samo, ale to nie moja wina, że tak ciężko zwlec się z łóżka i jeszcze jak na złość zmienili rozkład jazdy przez co na przystanek musze wchodzić co najmniej 5 minut wcześniej! Ale spokojnie wdech wydech wdech wydech pamiętaj kochasz to życie oj i to jak B(

No więc w taki o to sposób moje cudowne śniadanko przekształciło się w przestarzałe jabłko - po prostu BOMBA.

NIE NO NIE WYTRZYMAM!!! To ja tu rezygnuje z cieplutkich naleśniczków (tak nie przeżyje tego i proszę bez pretensji), a ten stary grat zwany autobusem spóźnił się 10 minut, DZIESIĘŚĆ ! Już nawet pomijam fakt, że kilku sąsiadów musiało mieć niezły ubaw podczas gdy ja desperacko biegłam na autobus. Wspominałam już, że nie lubię biegać? No to teraz już wiecie i wyobraźcie sobie jak cudownie rozpoczął się dla mnie ten dzień :(

Gdy w końcu dobiłam do szkoły humor poprawiła mi moja przyjaciółka Kate (jak dobrze mieć przyjaciół którzy cię rozumieją zwłaszcza, że przechodzą przez to samo :) ). Tak więc już po kilku minutach spędzonych z nią byłam zapoznana ze wszystkimi najgorętszymi ploteczkami z ostatnich kilku godzin. To dobrze bo lubie być na bieżąco w sumie to nawet nie mam wyboru biorąc pod uwagę, że razem z Kiti (tak mówię na Kate i nie zmiernie podoba mi się fakt, że tylko mi pozwala tak na siebie wołać) i kilkoma innymi dziewczynami oraz  chłopakami ze szkolnej drużyny stanowimy najbardziej znaną grupkę w szkole. Okey tylko nie myślcie sobie teraz rozpieszczona paniusia jak zwykle w elitce bo to nie prawda. To Kiti mnie tam wkręciła i wbrew pozorom jesteśmy na maksa zgraną paczką bo tworzą ją na prawdę fajni ludzie. I nie puszymy się bo wszyscy w szkole znają nasze imiona itd. A propo nawet się nie przedstawiłam hahah no więc ja mam na imię Chantell (czyt. Szantel), a przyjaciele czasem wołają na mnie Chan (czyt. Szan) :)

Tak, więc stałam sobie razem z Kiti na parkingu przed szkołą wysłuchując jak to Chris rzucił Jamie kiedy rozbrzmiał najgorszy dźwięk znany ludzkości - DZWONEK NA LEKCJE.

No to co mamy pierwsze? O NIE!! FIZYKA !!! To mój najgorszy przedmiot. Nic z niego nie kumam.  Już po mnie. Pani odda sprawdziany, a mama zapowiedziała, że jeśli  dostane jeszcze jedną jedynke pośle mnie na korepetycje i tak o to jedno z i tak za krótkich popołudni mojego tygodnia zostanie totalnie zmarnowane. Tylko nie to :'(

No więc usiadłam grzecznie w ławce i czekałam na wyrok. Agrrr czy ten przeklęty los chociaż raz nie mógłby być dla mnie łaskawy. Tak dobrze myślicie tuż przede mną leżała kartka z wielką czerwona 1 na środku. No to koniec. A może mama

zapomni (rzekła z nadzieją)....

No cóż mam nadzieje, że nie jest tak źle jeśli ktoś czyta to uwierzcie, że na prawde bardzo się staram :))  Ale to dopiero początek bo biedna Chan nawet nie wie, co jeszcze ja czeka ;) Do następnego rozdziału MariRebellia ^ ^

KOREPETYCJEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz