- Gdzie ty mnie prowadzisz Jimin, wiesz że przez ciebie nie lubię niespodzianek.
Dokładnie przez Jimina nienawidzę niespodzianek. A dlaczego? Kiedy miałam 8 lat Jimin z rodziną przyszli do nas na wspólny obiad. Ja, Jimin i Jihyun bawiliśmy się w ogrodzie, w pewnym momencie podszedł do mnie Jimin trzymając coś w rękach, lecz nie chciał mi tego pokazać. Powiedział abym ułożyła dłonie w miskę, bo ma dla mnie niespodziankę, niechętnie to zrobiłam, ale mu zaufałam i to był błąd. Na ręce wpuścił mi wielkiego, włochatego pająka. Dobrze wiedział o tym, iż boję sie pająków. Zrobił to specjalnie, ja oczywiście zaczęłam panikować i w tamtym momencie pająk mnie użarł. Co się okazało, że mam uczulenie na jego jad i spuchła mi cała dłoń. Jiminek się wtedy śmiał, a ja płakałam. Dlatego nie lubię niespodzianek, a przede wszystkim od Jimina, bo on ma zawsze głupie pomysły.
- Jimin! Możesz w końcu powiedzieć?!
- To niespodzianka, mówiłem ci już.
- Twoje pomysły są zawsze chore i pojebane.
- Daj spokój - parsknęłam pod nosem - Nie możesz się tak niecierpliwić.
- Ja? Ja się niecierpliwie? Ja nawet nie chcę z tobą iść - przewróciłam oczami.
- Sama siebie oszukujesz.
- Żałosne.
Po chwili doszliśmy na miejsce.
- I gdzie my jesteśmy geniuszu?
- Zamknij oczy.
- Nie.
- No zamknij.
- Nie, bo znów zrobić coś z pająkiem.
- Nie jesteśmy już dziećmi, mam teraz lepsze pomysły niż kiedyś.
- U ciebie lepsze to znaczy gorsze i głupsze.
- Zaufaj mi.
- Już to kiedyś zrobiłam - skrzyżowałam ręce.
- SuMin... - zrobił słodką minkę.
- Niech ci będzie, ale jeśli coś mi się stanie to nie wiem co ci zrobię.
- Nic mi nie zrobisz, bo tego nie przeżyjesz.
- No teraz to na pewno nie zamknę oczu.
- SuMin nie denerwuj mnie.
- Słucham? Ja cię denerwuje? Naprawdę? To po jakiego grzyba mnie tutaj przyprowadziłeś?
- Chcę jakoś załagodzić sytuację.
- Jaką sytuację?
- Zamknij oczy.
Puściłam ręce i zamknęłam oczy.
- Co teraz?
- Nie odzywaj się przez chwilę. - cicho czekałam, aż będę mogła już otworzyć oczy - Możesz otworzyć oczy.
Otworzyłam oczy, ale go nie widziałam.
- Jimin? Gdzie ty jesteś? - odwróciłam się i przed tworzą zobaczyłam ogromnego węża. Od razu się odsunęłam. - Co to jest..?
- To jest Shina.
- Skąd go masz?
- Od przyjaciela.
- Mina?
- Tak.
- Twój?
- Nie no jego, ale zaopiekujemy sie nim na dwa dni.
CZYTASZ
Współlokator 18+
Fanfiction"Mimo że się nienawidzimy, coś do niego czuję..." " Ta mała ma charakterek " " Zostaw ją! " " Ona nie jest niczyja, jest moja" ~~~~~~~ Cóż czytaj to się dowiesz o co chodzi ;3