- ...
- ...
- Co jest kurwa - spytała zdziwiona Fryta.
- Umm, Lazy? Mogę na osobności? Na chwilę?
Magiczka i Lazy odeszli kilka kroków dalej, aby policjant i dziewczyna nie usłyszeli o czym rozmawiają.
- Skąd ty go wytrzasnąłeś?
- Z komisariatu policji, oczywiście - powiedział.
- Ty sobie żartujesz. On ma nam niby pomóc?
- No ale o co ci chodzi?
- Co to za nazwisko w ogóle. "Pędzipała"? - spytała zirytowana Magiczka.
- Zaufaj mi. Jest najlepszy na całej komendzie.
- No dobra...
Obydwoje wrócili do dwójki. Wsiedli do samochodu i odjechali.
- Więc dzieciaki. O co dokładniej chodzi?
- Mówiliśmy to Panu przez telefon...
- Ah no tak. Zapomniałem.
- Pan w ogóle wie gdzie jest?
- Magiczka! - powiedział Lazy.
W pewnym momencie samochód stanął w miejscu. Policjant próbował go włączyć, ale to nic nie dało.
- Cholera... Stary grat!
- Co się stało? - spytała Fryta.
- Poczekajcie tutaj. Zaraz wrócę.
Policjant wysiadł z auta i otworzył klapę silnika samochodu.
- Tylko tyle brakowało... Silnik nam się zepsuł.
- Niech Pan wsadzi do ryżu.
- Czyli co? - spytała jedna z dziewczyn - Co teraz?
- Mamy dwie opcje - powiedział mężczyzna - Albo pchać samochód, albo iść poszukać pomocy.
- Ale jak znajdziemy pomoc? Jesteśmy na totalnym pustkowiu.
- Mam plan - powiedziała jedna z dziewczyn.
- Jaki?
- Kurwa sprytny - powiedziała - No ale tak na serio. Możemy się rozdzielić. Jedna osoba pójdzie w jedną stronę, druga w drugą. Wiecie o co mi chodzi.
- Bardzo dobry plan, młoda - pochwalił policjant - No dobra, ja idę w tą. Jak coś znajdziecie to krzyczcie.
- Okej.
Wszyscy rozeszli się w swoje strony.
Fryta POV
- No dobra - pomyślała - Pójdę w tą stronę. Może uda mi się kogoś znaleść.
Zaczęła iść drogą pełną krzaków i drzew. Niestety, niefortunnie upadła, rozcinając sobie skórę.
- Auć! Ah, cholera! Piecze... Co teraz?
Kątem oka dostrzegła jakieś budynki. Kiedy przyjrzała się bliżej, okazało się, że to była wioska.
- Wioska! Myślałam, że tu nie ma żywej duszy!
Poszła w jej kierunku, ale całkowicie zapomniała o powiadomieniu o tym swoich przyjaciół.
Kiedy do niej dotarła, poczuła się dziwnie. Jakby ktoś nią obserwował. Zignorowała to i poszła dalej.
- Halo? Ktoś tu jest?! - krzyknęła, ale nikt nie odpowiedział.
Postanowiła pójść dalej aby sprawdzić czy ktoś tu mieszka.
CZYTASZ
Kradziej Żebrów - Janek x Żeber FanFic (ZAWIESZONE)
Adventureekipa ekipa ekipa ekipa friz friz friz ekipa ekipa ekipa wersow wersow wersow friz ekipa friz friz ekipa ekipa ekipa friz friz friz wersow mini majk ekipa ekipa friz wersow ekipa mini majk ekipa wersow friz ekipa friz wersow mini majk ekipa ekipa fr...