Rozdział 8

92 7 2
                                    


-A więc słyszałem o tym incydencie w Lyrias, co chyba wiecie.- zaczął

Dwójka siedzącą na przeciw niego bez wahania przytaknęła.

-Długo wytrzymaliście razem i przyznam, myliłem się co do Shirayuki i Ciebie Braciszku. Myślałem, że ta dziewczyna to kolejny Twój wymysł, jednak nie miałem racji. Oboje się zmieniliście, dorośleliście. Stwierdziłem, że jeżeli tylko będziecie chcieli oraz będziecie pewni to użyczę Wam błogosławieństwa.- powiedział Izana

Zen wraz z Shirayuki dosłownie oniemieli. Co prawda jeszcze o ślubie nie myśleli (Chociaż nie wiadomo o czym fantazjował nasz Książę), jednak przyda im się ten gest.

Cała trójka wypiła herbatę po czym zakończyli spotkanie.

***********************

Jedyną osobą w zamku, która miała za dużo wolnego czasu był Obi. Przez niedobór obowiązków biedaczkowi odbijało i zawsze, gdy napotykał Kiki zawracał jej głowę- najczęściej poprostu do niej zarywał.

-Piękną mamy dziś pogodę, nieprawdaż?-powiedział Obi

-Yhm.- krótko odpowiedziała

-Może wyskoczymy gdzieś do miasta na wspólny obia.....- czarnowłosy nie dokończył zdania widząc dosłowne wkurzenie i chęć mordu na twarzy Panienki Kiki.

***********************

Dni w zamku przemijały szybko, śnieg stopniał i wszędzie zrobiło się zielono.

Zen wraz z Shirayuki często spędzali wolne chwile na dworze, chodząc po lesie czy jeżdżąc konno.

W tym czasie do Zena napływało coraz więcej i więcej propozycji małżeństwa. Białowłosy powoli nie wytrzymywał patrząc na przepełnione prośbami stosy podań.

Większość dam domagało się balu, imprezy, na której Książę będzie mógł je poznać.
Zen będący pod naciskiem Panien zgodził się na wyprawienie balu.
Miał nadzieję, że ta uroczystość zatrzyma wzrost nowych propozycji chociaż na chwilę.
(Oczywiście przed ogłoszeniem propozycji oraz wyrażenia zgodny Zen wcześniej spytał Shirayuki czy wyraża zgodę na aranżację owego balu)

***********************

Przez cały tydzień w zamku trwały przygotowania do uroczystości, dziś był wyczekiwany przez wiele osób dzień przyjęcia.

Na owy bal zaproszenie dostały wszystkie damy z królestwa, rycerze z Wiliant, zielarze oraz niektóre osoby z zamku.

Po południu Zen wraz z przyjaciółmi dostali wolne od pracy, aby przygotować się na wieczór.

Shirayuki włożyła piękna sukienkę, która podkreślała jej niesamowity kolor włosów, Zen włożył ,,ciężką'' szatę, a Kiki i reszta eleganckie mundury.

Na przyjęciu Zen został otoczony przez tłum dam. Niektóre były dość natarczywe. Jedna próbowała łapać Księcia za rękę, a druga podchodziła znacznie za blisko.

Shirayuki patrzyła wraz z Kiki na cały incydent z lekkim zażenowaniem.

-Idź uratuj biedaczka Shirayuki, bo jeżeli tak dalej pójdzie to nie będzie kogo wkurzać.- powiedziała po czasie Kiki.

Czerwonowłosa zlitowała się nad Ukochanym i postanowiła wybawić go z tej sytuacji.

-Hej, czy możecie dać mu spokój?- powiedziała zdecydowanie.

Tłum kobiet stanął jak wryty skupiając wzrok na Shirayuki.

-A kim ty niby jesteś, aby wtrącać się w nieswoje sprawy? - parsknęły

-Zielarką.-odpowiedziała dumnie.

-Pff... Powinnaś zostać w tym swoim gabineciku. To nie przyjęcie dla takich jak tych.- powiedziała jedna

Książę miał już dość, potrzedł do zielonookiej i złożył na jej ustach namiętny pocałunek.

Cały tłum zamarł, Haruka złapał się za głowę szepcząc pacierz pod nosem.

-Nie szukam żony. Osobą, z którą chcę związać los jest Shirayuki.- powiedział znalawszy się w centrum uwagi.

********************

Heej!!

Dawno mnie nie było, przepraszam najmocniej!! Średnio się u mnie ostatnio działo i nie zbyt miałam chęci, aby coś pisać. Dziękuję bardzo osóbce z komentarza za zmotywowanie mnie. Myślę, że gdyby nie ona to nie zabrałabym się za ten rozdział.

Do zobaczenia szybciej!!!

-gabischan

~Can I think that I am important to you?~(Zenyuki) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz