2 - Que sera, Sara

326 30 20
                                    

 - Po pierwsze, ochłońmy od tych, ekhm, ognistych spraw... potrzebujemy kogoś z kamerą, kto będzie towarzyszył zespołowi za kulisami – po głębszym oddechu zaczął reżyser, mówiąc nadal po angielsku. - Kogo mamy do wyboru? Adam, Filip i Kasia? Które z was? - podniósł jedną brew i pytająco rozejrzał się w poszukiwaniu osób o wymienionych imionach.

- Nie ma Filipa, w zastępstwie jest Sara. Filipkowi wyszedł pozytywny test – wtrącił się Adam po polsku - a na mnie nie liczcie, wolę zająć się poważną robotą. Na scenie. Na tym się znam i tym się zajmuję. Niech ktoś inny adoruje naszych... nastolatków - tu zmierzył Victorię i Thomasa spojrzeniem od stóp do głów.

- Faktycznie, wyleciało mi z głowy, przepraszam, Saro. Mam nadzieję, że szybko się odnajdziesz w naszej eurowizyjnej rodzinie. A ciebie, Adamie, jak i wszystkich pozostałych kolejny raz proszę o posługiwanie się takim językiem, by nie wykluczać nikogo z rozmowy. To znaczy uprzejmie- wypowiedział ostatnie słowo z naciskiem, nerwowo zerkając na wokalistę - i po angielsku. Więc jak? Kasia czy Sara?

- Ja w zasadzie wolałabym też inne zajęcie, znam angielski, ale myślę, że Sarze będzie łatwiej złapać kontakt z naszymi gwiazdami, zwłaszcza ze względu na wiek - tu brunetka uśmiechnęła się, a na jej policzki wystąpiły lekkie rumieńce widoczne spod noszonej maseczki. Reszta grupy, znająca Katarzynę od dłuższego czasu podejrzewała, że nie wiek, a połączenie jej dość konserwatywnych poglądów i ekscentrycznego wyglądu członków Måneskin, mogły ją skłonić do rezygnacji z towarzyszenia zespołowi, zwłaszcza, że również męskie ciała członków Måneskin zostały przyozdobione o pomalowane oczy i paznokcie.

- Que sera, Sara?! Zatem Ty zostaniesz naszą koleżanką! - zza pleców skonsternowanego zamieszaniem Damiano wychynął chwiejnie roześmiany Thomas, lustrując młodą kobietę wzrokiem w okolicy biustu. Dało się odczuć, że tego poranka miał już styczność z darmowymi drinkami w samolocie.

- Thomas, usiądź sobie z tyłu, masz krzesło, ochłoń - delikatnie odepchnął gitarzystę na bok lider grupy zaciskając wargi na końcu zdania. - Proszę, podejdź, Saro – Damiano wyciągnął do przodu rękę i skinął dwukrotnie na dziewczynę palcem wskazującym w sposób na tyle zabawny, że nie odebrała tego jako protekcjonalny gest. 

- Miło Cię poznać - wokalista zespołu teatralnie ukłonił się - w imieniu grupy chciałbym zaprosić Cię do naszego pokoju hotelowego po wywiadzie, który będzie naszym pierwszym wspólnym zadaniem. Przełamiemy pierwsze lody, zapoznamy się bliżej, a może nawet ochrona wypuści nas na miasto, żebyśmy mogli się... przejść – tu znów chłopak dopomógł sobie gestem, imitując ruch chodzenia dwoma palcami dłoni i zerkając, czy menager zespołu przysłuchuje się jego słowom.

     I właśnie w tym momencie Sara poczuła, że jest urzeczona charyzmą frontmana zespołu, który w pięć sekund wzbudził w niej sympatię, zachowując się w specyficznie wylewny i pełen wdzięku sposób. Niewiele osób wykonując jego trzy gesty nadal pozostałoby nieśmiesznymi i nie wzbudzającymi politowania.

- Tak, byłoby dobrze spotkać się, eee,  prywatnie. W końcu spędzimy razem teraz trochę czasu. Będziesz dla nas najbliższą osobą w ciągu następnych dni... a przynajmniej będziesz najbliżej nas - zająknął się Ethan - i będziesz przy nas najczęściej. Lepiej będzie się pracowało, jeśli się, eee, polubimy – dodał, odgarniając długie włosy za ramię, a w międzyczasie gestykulując drugą ręką.  Sara uśmiechnęła się do niego na tyle promiennie, że musiał to zauważyć, pomimo jej maseczki podciągniętej prawie pod same oczy.

- Czuję, że to będzie dobra współpraca, już do nas pasujesz - Victoria wskazała palcem na ubiór Sary onieśmielonej nagłym znalezieniem się w centrum uwagi. 

     Debiutująca w roli osobistej kamerzystki zespołu młoda dziewczyna miała na sobie czarne trampki, ciemne jeansowe spodnie o luźniejszym kroju nad kostkę, które były spięte ciasno w samej talii paskiem z okrągłą sprzączką oraz ciemnofioletową satynową koszulkę na cieniutkich ramiączkach. Właśnie ten element stroju w połączeniu z bardzo ciemną fioletową wstążką na czubku burzy rudawych włosów przykuł uwagę basistki zespołu.

- Rzeczywiście mamy matching kolorystyczny - odpowiedziała Polka, patrząc na fioletowe marynarki i skórzane czarne spodnie członków grupy. 

     Widząc ich pełne podekscytowania oczy, sama cieszyła się na nadchodzące dni. Skoro Adam i Kasia nie mieli ochoty na tego typu pracę, to ona weźmie ją z całą radością i postara się wycisnąć z niej tyle, ile tylko będzie możliwe. Kto wie kiedy (i czy w ogóle) znów nadarzy się jej podobna okazja. A sami artyści wydawali się na tyle przyjaźni (choć miała nieco mieszane uczucia w stosunku do Thomasa, ale zrzuciła jego zachowanie na nieodpowiedzialne zachłyśnięcie się nową rzeczywistością... z domieszką procentów), że chciała pomóc im pokazać się z jak najlepszej strony przed widzami z całej Europy. Nie chodziło już tylko o profesjonalne wywiązanie się z zadania, które założyła przed wyjazdem.

     W ciągu kilku następnych godzin zespół wraz z członkami obsługi technicznej próbował przedyskutować lub - włoskim zwyczajem - przekrzyczeć mniej i bardziej niemożliwe do zrealizowania pomysły. Reżyser na zmianę spokojnie tłumaczył możliwości i tracił cierpliwość. Mówił, że przepustka na Eurowizję nie równa się z możliwością realizacji wszystkich wymarzonych w dzieciństwie planów na występ na wielkiej scenie. Zespół z kolei przywoływał artystów z poprzednich lat, których występy przekraczały kolejne wcześniej postawione granice.

     O wyznaczonej godzinie odbył się pierwszy wywiad. Padło pierwszy raz pytanie, które miało być zadawane przez niemal wszystkie kolejne dni przez różne ekipy telewizyjne i serwisy internetowe - skąd pomysł na nazwę zespołu?

     Damiano cały czas pilnował, by Thomas w żółtych okularach przeciwsłonecznych trzymał się z tyłu i nie dodawał zbyt wiele słów od siebie. Nie mogło to umknąć uwagi Sary, gdy po raz pierwszy patrzyła na nich przez szklane oko kamery. Później miała się przekonać o powodzie tego zachowania.

accanto a teOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz