Czytanie może być Toxic!

16 2 16
                                    

  (Zapomniałam o tym dzienniku)

Zapewne w podręcznikach, na różnych gazetkach szkolnych z okazji dnia książki lub na różnych wywiadach usłyszysz o zaletach czytania, a jedyną wadą jest to, że książka wciąga.

Jednak są pewne ciemniejsze strony czytania o których dzisiaj opowiem.

  Post jest o książkach romantycznych, ale uważam że nawet jeśli nie czytasz romansów to i tak możesz przeczytać. 

-------------------------------
  Idealizowanie typu partnera
 
  (Jak coś to nie uważam, że to wina autora książek)
  Zapewne jak ktoś czyta książki erotyczne, to wie o co mi chodzi - czyli każda postać męska musi mieć 190 cm - 2 m wzrostu, musi być wysportowana i wyrzeźbiona. Czyli idealnym przykładem będzie Massimo z 365 dni.
 
  Dla niektórych kobiet, które czytają romanse może to być naprawdę pociągajace i w pewien sposób podniecające.
  Mężczyzna jest tajemniczy, oschły, dominujący, wredny dla bohaterki, a w dodatku piekielnie seksowny co jeszcze bardziej napędza atmosferę.

  I wtedy pojawia się ten główny problem - czyli idealizowanie typu partnera. No i powtórzę jeszcze raz - autor książki nie jest odpowiedzialny za czyjąś psychikę!
 
  Więc załóżmy ktoś będzie przewijał na tinderze osobę, bo nie jest tak piekielnie seksowna jak bohater z książki. No i będzie odrzucać każdego ktoś nie jest wredny, oschły i zimny z charakteru.

Ta osoba będzie zamknięta w swojej bańce i nie będzie chciała z niej wyjść, a mimo to będzie dalej szukać tego idealnego typu nie dając szansy zwykłej osobie.

Bo ona nie chce zakochać się we właściwej osobie tylko chce zakochać się w typie z książki.

-------------------------------
Idealizowanie Mafii

  Niestety 365 dni napędziło tą modę na mafię. Przytoczę słowa pewnej osoby, ale niestety nie pamiętam autora tych słów:
****
  Niektóre książki otwierają jakiś nowy trend na daną tematykę. Tutaj podam wam przykład:

Zmierzch - otworzył modę na romans z wilkołakami/wampirami (nie wiem czy ktoś to pamięta, bo to było już dość dawno temu)

50 twarzy Greya - otworzył modę na dominację i na BDSM

Trylogia Hell - w sumie nie wiem na co otworzył modę, ale jest na to bardzo duży Hajp (nie wiem jak to się pisze)

No i 365 dni - mafijny romans

******
  I skąd to się bierze. Bierze się od tego, że autorzy tych książek odnieśli bardzo duży sukces i autorzy idą w ich stronę. Otóż wiedzą, że jeśli na jakąś książkę jest jakaś moda, to czytelnik chętnie sięgnie po jego pozycję.

  Ale niektórzy nie wiedzą o czym piszą od tego zacznijmy.
  Przez co zamykamy się w takiej bańce, gdzie mafia jest dobra, a szef jest piekielnie przystojny. Nagle zapomina się na czym tak naprawdę polega mafia i przedstawianie tak groźnej mafii jako wata cukrowa jest bardzo złe.
 
  W dodatku zauważyłam, że dużo młodszych ode mnie dziewczyn (takie załóżmy poniżej 15 r. życia) na tiktoku czytają mafijne romanse. Moim zdaniem rodzic nie powinien sobie ot tak kupować młodszej osobie takich romansów, bo jego psychika nie jest tak wykształcona aby mógł czytać takie książki. Dlatego może spostrzegać mafię i porwanie przez mafię jako coś podniecającego.
  Nie zakładajcie też, że oprawca będzie taki łagodny jak w książce...


strefa książkoholikaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz