Kiedy Harry otworzył drzwi swojego hotelowego pokoju, został powitany widokiem Zayna, siedzącego na brzegu łóżka, z twarzą ukrytą w dłoniach. Na dźwięk wchodzącego do środka Harry'ego, podniósł głowę, by zobaczyć, co się dzieje. I najwyraźniej Harry i Louis nie byli jedynymi osobami, które wyglądają dzisiaj jak gówno. Czarny quiff chłopaka, który wczoraj był idealnie wystylizowany, teraz był w totalnym nieładzie. I w przeciwieństwie do Harry'ego, który wyglądał raczej uroczo z nieokiełznanymi włosami, Zayn wyglądał dziwnie. Oczywiście, wciąż był irytująco atrakcyjny i w ogóle, ale szczerze, zajęłoby mu cholernie długo czasu, by tak nie wyglądać. Prawdopodobnie mógłby przetrwać koniec świata, wydostać się z dziury i wciąż wyglądać dość dobrze. Ale powiedzmy, że tak daleko, jak sięgały standardy Zayna, prawdopodobnie nie zrobił by sobie zdjęcia i nie opublikowałby go na Tumblr, ani nigdzie indziej.
Trzęsącymi się rękoma Harry zatrząsnął drzwi; pod wpływem tego, co właśnie się stało, powoli i coraz bardziej dochodził do punktu, w którym ciężko było mu prawidłowo oddychać. Kiedy odwrócił się, by spojrzeć na Zayna z oszołomionym wyrazem twarzy, po prostu zamarzł w miejscu przy drzwiach, gapiąc się na chłopaka. Po chwili ciszy Zayn zebrał wystarczająco energii, by użyć głosu.
- Gdzie byłeś? – zapytał, a jego głos był ochrypły od spania.
- Uh – zaczął Harry, prawie całkowicie tracąc zdolność mówienia. – Ja, uh. Na dole.
- Okej. – Głos Zayna był sceptyczny. – Dlaczego?
- Nie wiem, źle się czułem i potrzebowałem trochę przestrzeni.
- Wiesz, mogłeś mnie obudzić. Już prawie trzecia.
Trzecia? Poważnie, jak długo Harry był w tej łazience?
- Och. Cóż, pomyślałem, że powinienem dać ci się wyspać.
- Prawdopodobnie dobry pomysł. – Zayn upadł do tyłu i rozłożył się wygodnie. – Nigdy więcej nie zostawię tego łóżka.
Harry przełknął ślinę.
- Właściwie, jest coś o czym muszę z tobą pomówić.
Zayn, zaalarmowany, podniósł głowę, która leżała zakopana na poduszkach i spojrzał na niego z niepokojem wypisanym na twarzy.
- Co się dzieje?
- Uh. – Harry zaczął się pocić. Z jakiegoś powodu jego ciało sprawiało, że bezzasadnie trudne okazało się dla niego powiedzenie tego głośno. Potrząsnął głową i wziął głęboki oddech. – Ja, uh.
Zayn zaczął wyglądać na coraz bardziej zmartwionego, gdy ponownie przesunął się do pozycji siedzącej.
– W porządku, Harry? Wyglądasz, jakbyś zobaczył ducha.
Na to Harry powoli podniósł dłonie do klatki piersiowej i zaczął śpiewać dramatycznie niskim głosem, patrząc tęsknym wzrokiem w przestrzeń.
– A ghost you say... A ghost maybe. He was just like a ghost to me. One minute there, then he was gone!
Kiedy Harry ponownie przeniósł wzrok na Zayna, ten uniósł brwi.
- Co, do cholery?
- Widziałeś Les Miserables? – zapytał Harry.
- Nie.
- Cóż – Harry spojrzał wstydliwie w dół, na podłogę – zgaduję, że dlatego tego nie rozpoznałeś. To piosenka z tego musicalu.
Kiedy spojrzał do góry, Zayn patrzył na niego, jakby oszalał. Może tak było.
- W porządku. Ale Ziemia do Harry'ego, co miałeś mi powiedzieć?
- Cóż. Ja. Uh. – Serce Harry'ego biło nadzwyczaj szybko i czuł się tak, jakby całe jego ciało miało eksplodować, ale wciąż nie mógł zmusić się, by powiedzieć to na głos. Jednak Zayn zaczął się nieznacznie irytować.
- Jezu Chryste, wyrzuć to z siebie! Albo dlaczego zacząłeś mówić o Nędznikach? Czy to twój dziwny sposób, by poruszyć temat musicali, abyśmy skończyli na rozmowie o tym, jak to ostatnia scena Grease jest najlepszym kawałkiem filmowego geniuszu, jaki kiedykolwiek widziałeś i zakończyli to dyskusją o niedocenianych zdolnościach wokalnych Louisa? Ponieważ jeśli to jest to, czego chcesz, po prostu to kurwa powiedz.
- Nie! – wykrzyczał Harry, upadając na kolana, by w końcu znaleźć się twarzą przy podłodze, będąc kompletnie rozdartym. – To nie wszystko, czego chcę! Nie wiesz, o czym mówisz! Gdybyś tylko wiedział to, co ja wiem, nie mówiłbyś takich rzeczy! – Przesunął się, chwytając mocno kostki Zayna i potrząsnął nimi desperacko. – Pomóż mi, Zayn! Nie mogę oddychać. Umieram. Umieram!
CZYTASZ
One way or another, I'm gonna getcha - ✔ Tłumaczenie ✔ (Larry)
FanfictionHarry Styles jest normalnym nastolatkiem. Ma wygląd, przyjaciół, dobrą reputację. Jednakże ma także wstydliwy sekret, o którym wolałby, żeby jego przyjaciele się nie dowiedzieli - ma kompletną obsesję na punkcie nowego boybandu One Direction. Kiedy...