Wstałam a na fotelu siedział Massimo i patrzył na mnie tymi swoimi czarnymi oczami. Nie mogłam rozszyfrować czy był zły czy nie.
-Massimo co Ty tu robisz?
-Wróciłem jak tylko zadzwoniłaś to szybko musiałem tu do Was przylecieć. Nie mogłem Cie zostawić w takim stanie. Przepraszam to wszystko jest przeze mnie. Gdybym Cie nie porwał nie byłoby tego wszystkiego. Byłabyś bezpieczna.
-Ale nie mielibyśmy Luci. Kocham Cię i to ja Cie przepraszam. Byłam wczoraj trochę pijana.
-Wiem i nie trochę tylko byłaś nawalona. Nie lubię jak się tak upijasz jak mnie nie ma. Wiem że trochę narozrabiałas w klubie ale to już załatwione jest. Jestem wściekły na Ciebie za to że się upilas.
-Przepraszam
Chciałam się przytulić do Massima ale on po prostu się odsunął i mnie zostawił. Wiedział że jest wściekły na mnie. Wzięłam prysznic. Założylam sexowna bieliznę i do tego czarna sukienkę do kolan. Projektu mojego oraz czarne szpilki i czarna torebkę Prada. Poszłam do pokoju Luci ale go tam nie było. Zeszłam na śniadanie. Siedziała Olga, Domenico, Mario z żoną i Massimo z Luca.
-Lari wróciłaś do życia.
-Chyba tak
Massimo spojrzał na mnie ale jego wzrok był lodowaty, wściekły i czarny. Zjadłam śniadanie i wzięłam Luce od Massima.
A On bez spojrzenia na mnie wyszedł. Żegnając się tylko z Luca. Wzięłam Luce i Olge do swojej sypialni.
-Oli kurwa co ja wczoraj zrobiłam bo w sumie z końca nie pamiętam nic.
-Lari odjebalas takie numery wczoraj że masakra. To że się najebałas to wiesz. Ogólnie to do którego momentu pamiętasz w klubie co się działo?
-No że poszłam z Karola na parkiet.
-Poszłaś ja zostałam bo był tłok na parkiecie. Ogólnie to dużo wypiłaś i wczoraj to tańczyłaś na barze i rurze od baru. Jakiś typ myślał że jesteś dziwka i go ochrona wyjebała ale nie wiem co z nim zrobili. A Ciebie tu przywlekli. Później trochę przetrzezwilas to znowu najebka i zwyzywała jakiegoś gościa a jednemu to jebnelas i znowu był taniec na barze.
-O kurwa no to nieźle
-Była awantura w klubie. Później wyszlysmy z ochroną i zawieziono nas do domu a Ty dostałaś esa i zadzwoniłaś do Massima. Zanim wrocilysmy to nasi mężowie byli już w domu. Massimo zabrał Cie do pokoju i położyłi jest wjurwiony.
-Musze to jakoś załagodzić
Olka wyszła a ja zasnelam z Luca. Obudziłam się Massimo siedział i mi się przyglądał.
-Długo tu tak siedzisz?
-Tak wystarczająco długo żeby już iść Luca jest Olga i Teresa
-Massimo możemy porozmawiać?
-Juz rozmawialiśmy
-Nie traktuj mnie tak!!
Oczywiście Czarny wyszedł a ja byłam wściekła na niego że zachowuje się wobec mnie tak ozięble. Wstałam wzięłam prysznic i zrobiłam się na bustwo. Założylam mojego projektu LM czerwona koronkowa sukienkę która była na ramiączkach i opinala moje ciało. Do tego oczywiście czerwona koronkowa bieliznę Victoria Secret . Czarne sandały na dużym obcasie i czarna torebkę Michaela Korsa. Wyszłam z pokoju i słyszałam rozmowę z biura mojego męża. Siedział tam On z Domenicem. Niestety nic nie podsłuchała bo oni słyszeli stukot moich obcasów i ściszyli głos. Zapukałam i weszłam.
-Hej mogę na chwile
Massimo spojrzał na mnie swoimi czarnymi płonącymi ale chłodnymi oczami.
-Zabieram Olgę i Luce jedziemy załatwić parę spraw.
-Bądź wieczorem w domu bo o 19 mamy ważna kolację.
-Ok będę.
Podeszlam do mojego męża żeby go pocałować ale on tylko warknął do mnie.
-Coś jeszcze bo jeżeli nie to możesz już iść bo mamy tu ważna rozmowę.
-Tak coś jeszcze mój drogi mezu
Podeszlam i go pocałowałam mocno w usta. Odwzajemnił pocałunek a ja wyszłam.
Zabrałam Luce od Teresy i poszłam po Olgę.
-Oli co robisz?
-Nic, a co mam robić?
-Dawaj jedziemy do mojego atelie.
-Super bo umierałam z nudow. A jak tam z Czarnym?
-Bez zmian ale zrobię tak że mu przejdzie.
Pojechałyśmy z Olga do mojego atelie, oczywiście wszyscy nas przyjęli super. Katrin która zajmowała się w Polsce moim modowym biznesie robiła to wspaniale, wszystko się wspaniałe rozwijała i dogadywała się z moją mamą oraz z głównym zespołem w Warszawie oraz innymi w Polsce.
-Witaj Lauro, Witaj Olgo, jak widać nasz zespół pracuje nad nową kolekcja jesień - zima
- Kolekcia wiosną - lato była wspaniałą, jak wiesz parę waszych projektów było na pokazie w Wenecji.
-Tak i bardzo się z tego cieszę, bo mamy parę ambitnych i wspaniałych projektantów.
-Też się z tego cieszę że nasza współpraca się układa i że wszystko tutaj ogarniasz a najbardziej moja mamę.
-Lauro Twoja mama to wspaniała kobieta która kocha i zna się na modzie. No jest czasem nie znośna ale ja już ja umiem utemperowac.
Na pogawędkach zeszło nam chyba z dwie godzinki. Stwierdziłysmy ze zjemy obiad u Karola w restauracji.
Podjechałyśmy pod restauracje Karola, wzięłyśmy Luce do wózka i weszlysmy do restauracji. Zamówiłyśmy obiad i dołączyła do nas Monica która była akurat w restauracji.
-Witam moje kochane, co u Was słychać?
-Witaj wszystko dobrze.
-A gdzie macie mężów?
-Wiesz Moni interesy a ja mam ciche dni z Massimem
-Coś słyszałam, pamiętaj Lauro że on Cie tylko chce chronić
-Wiem o tym i muszę jakoś zakończyć te ciche dni bo niedługo mamy slub
-Pewnie mu przejdzie do tego czasu więc się nie martw.
-Czym się martwi moja piękna żona?
Nagle uszyszlam mojego przystojnego męża pięknym akcentem po polsku.
Podszedł i mnie ucałować oraz Luce. Oczywiście byl też Domenico, Mario z Teresa i Karol. Siedzielismy i rozmawialiśmy o wszystkim. Panowie oczywiście rozmawiali o interesach, my o weselu i chrzcinach.
-Więc Mała czym się tak martwisz?
- Mozey porozmawiać o tym w domu
-Jeżeli tego chcesz to tak.
No cóż posiedzieliśmy jeszcze chwilę i wiocilismy do domu.
-Mała więc o co Cie tak martwi?
- Położę Luce i porozmawiamy
-Chodź położymy naszego syna
Luca zasną, a my poszliśmy do sypialni.
-Lauro co Cie tak martwi?
- To że się przestałeś do mnie odzywać i mnie zauważać a wiesz ze niedługo nasz ślub, nie chce żebyś tak mnie traktował!!! Jestem twoja żona i matka twojego syna!!!
-Więc moja droga Lauro zachowuj się tak jak powinna zachowywać się moja żona i matka mojego syna!!! Poszłaś na imprezę ok, ale tyle razy Cie prosiłem nie upijaj się jak mnie nie ma przy Tobie, to chyba nie jest takie trudne. Jestem Donem a Ty moja żona i matka przyszłego Dona nie możesz mieć takich zachować i wszczynać awantur i burd!!!!
-Przeprosiłam Cie
-Lauro czasami Twoje przepraszam nie wystarczy jak narozrabiaasz. Widziałas gazety i artykuły w internecie. Trąbi cała prasa o Tobie i niestety we Włoszech też tylko tam gdzie sięgają moje ręce dałem radę żeby artykuł wyszedł taki jaki chce więc nie jesteś oczerniona w żadnej prasie. W Polsce pomógł mi akurat Karol i nasze wspólne znajomości oraz pieniądze. Jesteś Kochanie znana jako właścicielka prężnej modowej firmy więc się zachowuj tak jak powinnaś a nie tak ze musze po Tobie sprzątać. Kocham Cię ale też chodzi o Twoje bezpieczeństwo i musisz to zrozumieć.
-Wiem Massimo Kochanie przepraszam Cie.Kocham Cię
-Ja Ciebie też ale twoja kara się nie skończyła. Jeżeli chodzi o te pogrudzki nie wiemy kto to pisze ale nasi ludzie nadal pracują. Do ślubu i wesela jest już wszystko gotowe, także się nie martw. A teraz moja droga żona zerżnę Cie za to że jesteś nie posłuszna ale tak mocno żebyś pamiętała. No cóż mój mąż zrobił tak jak powiedział sex byl bardzo ostry i taki jak lubię a później zasnęliśmy razem.
CZYTASZ
Kontynuacja 365 dni - Żona gangstera
RomanceMoje Drogie czytalam 3 część 365 dni niestety nie podoba mi się zakończenie. Postanowiłam napisać inne, oczywiście wykorzystam bohaterów Blanki i dla niej wielkie ukłony za książkę i film. Nie chcę też robić plagiatu więc jeżeli macie jakieś sugest...