Mówi się, że prawnicy są bez serca. No cóż, patrząc na mnie, która faktycznie nie jest w stanie czuć żadnych emocji, coś w tym jest. Chociaż nie wiem, czy można mnie nazwać prawnikiem w stu procentach. Znam się na prawie jak mało kto, przez co S.H.I.E.L.D. dość mocno się mną interesowała odkąd zdawałam testy i egzaminy na poziomie uniwersyteckim jeszcze jak byłam w junior high school. Nie miało to dla mnie dużego znaczenia. Przez brak odczuwania jakichkolwiek uczuć nie umiałam się odnajdywać wśród ludzi. Jedynym moim przyjacielem była nauka. Jako jedyna mnie nie oceniała, nie mówiła, że coś jest ze mną nie tak (no może poza książkami o psychologii i medycynie), więc większość czasu spędzałam nad wszelakimi książkami. Pozostały czas spędzałam głównie na trenowaniu różnych sztuk walki (które również sprawiły, że S.H.I.E.L.D. się mną zainteresowało) na skali międzynarodowej.
Większość swojego życia robiłam rzeczy, które (jak myślałam) będą w stanie wywołać u mnie jakieś emocje. Skoki na bungee, ze spadochronem, wczesniej wspomniane sztuki walki, próby wchodzenia w związki z innymi ludźmi... Nic nie zadziałało.
Zawsze ciekawiła mnie reakcja jednej z moich nauczycielek z czasów szkolnych. Mieliśmy przygotować obrazy, na zajęcia plastyczne, przedstawiające skrajne uczucia. Możecie się domyślać, że było to dla mnie dość skomplikowane zadanie. Jednak wybrnęłam z tego szukając informacji nie gdzie indziej jak w książkach i filmach. Ciężko mi jednak zrozumieć innych ludzi. Całe życie podejmowałam decyzje bazując na racjonalnym myśleniu. Koniec końców poszłam wtedy do mojej matki z prośbą o pomoc, bo nie byłam w stanie nic wymyślić. Zadała mi wtedy pytanie "jakie znasz przeciwieństwa?" na co odpowiedziałam jej, że czerń i biel, gorąco i chłód. Próbowała mi wytłumaczyć, że skrajne emocje to właśnie taka czerń i biel. Biel to emocje skrajnie pozytywne jak radość, a czerń to negatywne, jak złość i smutek. Gdy je wymieszasz w równych proporcjach dają ci kolor szary, nijaki, bez emocji. Zapisałam to sobie wtedy, żeby wykorzystać to do omawiania rysunku, który koniec końców powstał nie inny jak czarno-biały. Koniec końców ledwo zaliczyłam wtedy to zadanie, za to w bonusie dostałam wizytę u pedagoga szkolnego, który po pewnym czasie rozłożył tylko ręce i nazwał mnie przypadkiem nie do rozgryzienia.
Pamiętam, jak w high school chłopcy robili sobie zakłady (rzecz jasna myśleli, że ich nigdy nie słyszałam), który z nich rozkocha mnie w sobie. Nawet nie zdawali sobie sprawy, że ich podchody były partią moich badań. Jednak dalej żaden z nich nie podołał wyzwaniu. Nie zrozumcie mnie jednak źle - jestem w stanie czuć wszystko co jest związane z fizycznością, typu ból, gorąco, zmęczenie itp. Jednak ludzkie emocje są dla mnie enigmą.
Ale może więcej informacji o mnie. Jak już wspomniałam jestem prawniczką. Skończyłam prawo na Harvardzie jako najmłodsza studentka w historii. Od ukończenia dyplomu nie było sprawy, której bym nie wygrała. Dlatego też pracowałam w najlepszej kancelarii w Nowym Jorku. Dlaczego czas przeszły? Pozwólcie, że Wam opowiem.--------------------------------
Hej wszystkim! Tak! Dobrze widzicie! Szczepka wraca po tak długiej przerwie z kompletnie nową opowieścią! Mam nadzieję, że ta historia przypadnie Wam do gustu tak samo jak "Wróg czy sojusznik".
Nic dodać, nic ująć, zatem powiem tylko tyle:
Do przeczytania
~szczepka~
CZYTASZ
Bez uczuć
FanfictionMoże się wydawać, że wszystko wokół mnie jest jedną wielką szarością. Nic się nie wyróżnia od reszty. Odkąd pamiętam nie jestem w stanie czuć żadnych emocji. Nigdy nie miałam złamanego serca, nigdy nie płakałam na filmach, nigdy nie cieszyłam się z...