Pov. Narrator
O 12 tego samego dnia, grupa musiała jechać do wytwórni, jednak z powodu Jimina, on i Kook zostali w dormie. Oczywiście młodszy został po to, by opiekować się Jiminem, który w tym momencie spał.
Po ok. 30 min Chim się obudził.
-Oo, wstałeś. Reszta pojechała do wytwórni załatwić jakąś sprawę.
-Czemu zostałeś? - spytał Jimin zaspanym głosem równocześnie przecierając oczka piąstkami, dla Jungkooka ten widok był przeuroczy.
-Bo ty spałeś, żal było nam ciebie budzić, więc stwierdziliśmy wszyscy, że zostanę się tobą opiekować.
-Okay-odpowiedział starszy chowając twarz w kocu, bo poczuł, jak ta robi się czerwona.
-Ejjj, wstydzioszku - pogłaskał Jimina po włosach - Chcesz jeść? - zaprzeczył ruchem głowy - Napewno? - tym razem mrukną, że tak - Więc co chcesz robić?
-Oglądać bajki!! - krzyknął - My Little Ponny!! - znów krzyknął
-Oczywiście królewno, dla ciebie wszystko - JK wstał ukłonił się i sięgnął po pilota włączając wybraną przez starszego bajkę.
Jungkook ułożył się na kanapie, a Jimin już był wpatrzony w bajkę. Po 5 min, młodszy poczuł jak coś, a raczej ktoś do niego przylega. Spojrzał w bok i ujrzał Chima wtulającego się w jego ramie. Jednak zauważył, że jest mu trochę nie wygodnie, więc przełożył go tak, jak on sam lubi najbardziej, czyli Jimin leżący pomiędzy jego nogami, z głową opartą o jego tors.
Po jakimś czasie obaj zasnęli w podobnej pozycji, ponieważ starszy przekręcił się trochę na bok i wtulił w klatkę piersiową młodszego.
1h później wrócili chłopcy z czteroma różnymi pizzami, oczywiście pamiętając z czasów debiutu, że Jimin uwielbia margheritte. Wchodząc do salonu zobaczyli przeuroczy widok i nie obyło się, bez zrobienia kilku zdjęć, przez każdego członka zespołu.
Przez szepty grupy Kook zaczą się budzić. Po chwili już w pełni świadomy uciszył resztę, aby nie obudzili też Chima. Delikanie go podniósł, żeby przełożyć go z siebie na kanapę i przykryć lepiej kocem. Jednak nie za bardzo to się udało ponieważ mniejszy zwiną się w kulkę i zaczął ziewać, co oznaczało jego powolnie wybudzenie. Gdy przed kanapą zobaczył twarze wszystkich członków zespołu, wystraszył się i wtulił w Jungkooka, a ten odgonił resztę do swoich obowiązków.
Jimin już w pełni obudzony, otulony kocykiem, nagle zobaczył przed sobą wielki kawałek jego ulubionej pizzy. Mimo głosów w głowie, że nie powinien jeść to wziął od Jina kawałek i z ochotą go zjadł, bo jakby mógł odmówić sobie takiego niebiańskiego posiłku.
Gdy po zjedzeniu, Jimin znów zaczą przysypiać, JK zaniósł go do jego pokoju, po chwili z niego wychodząc.
Równo o 24 Jungkook usłyszał ciche otwieranie drzwi do jego pokoju. Odwrócił się w tamtą stronę i zauważył drobniutką istotkę. Po budowie ciała mógł się domyślić, że to Jimin. Ten podszedł do łóżka młodszego.
-Jungkooki... - usłyszał swoje imię wypowiedziane płaczliwym tonem.
-Chodź kruszynko - usiadł i wziął młodszego na swoje kolana - Co się dzieje, hmm? - wytarł z jego policzków łzy
-Miałem zły sen - załkał
-To był tylko sen, maluchu, nie bój się, chcesz spać ze mną?
-Mhm - mruknął i wtulił się w młodszego, który położył ich na łóżku i przykrył. Po chwili głowa starszego znalazła się na torsie Kooka i można było usłyszeć spokojne oddechy obu chłopców.
CZYTASZ
Little Space Jimin || KOOKMIN ||
FanfictionJest to opowieść o BTS. Zespół istnieje. Jimin wchodzi w little space, ale żaden z członków zaspołu tego nie wie, bo on skutecznie to ukruwa. Reszta zespołu gnębi go, może nie tyle gnębi co krzyczy jeśli coś zrobi źle, lub zwyczajnie go ignoruje. Na...