Każdy kiedyś za dzieciaka posiadał swoje najskrytsze marzenia, z którymi wolał się nie dzielić. Z czasem jednak każdy uświadamia sobie, że owe marzenia nie mogą stać się tymi prawdziwymi. Bledną w naszych oczach, a z momentem wejścia w dorosłość zanikają kompletnie, tak jakby nigdy wcześniej nie istniały. Może dla większość wydaje się to głupie, bezsensowne, a jednak posiada jakieś cechy, które sprawiają, że łatwo w to uwierzyć nawet na marne słowo.
Swoje marne marzenia pochowałam w momencie gdy pewien chłopiec o zielonych oczach postanowił zabrać je ze sobą daleko ode mnie. Bo gdy je zabrał, ja przestałam w nie wierzyć. Bo czym innym było udawanie pięknej księżniczki z bogatej rodziny a bycie nią od urodzenia. Nie wszystko mamy we krwi, z czasem jednak musimy na to zapracować. Nawet gnijąc w środku z milionami problemów, myśli i uczuć.
CZYTASZ
How to be a Lady
Short StoryKażdy z nas trafia na jakieś specyficzne decyzje, które potrafią zaważyć na naszej przyszłości. Alexandra Daisy Williams swoją przyszłość zawierzyła listowi, który zaważył na tym wszystkim co dla niej ważne. Cudowne rywalizacje o koronę i księcia...