Ostatnie trzy dni były zdecydowanie najdziwniejszymi trzema dniami spędzonymi przeze mnie w Huntsfiled. Po tym jak Nick mnie pocałował, przeprosił wyszedł z mojego pokoju, nie zamieniłam z nim ani jednego słowa. On nie odzywał się do mnie ani ja do niego, poza tym praktycznie się nie widywaliśmy, jakby szatyn robił wszystko by tylko na mnie nie wpaść. Pocałował mnie, ale przecież to był tylko pocałunek. Dla niego na pewno nie był niczym więcej, gorzej ze mną. Dla mnie to nie było tylko czysto fizyczne. Był to pierwszy raz od tego co się stało, gdy zaufałam na tyle mężczyźnie, pozwoliłam na to i oddałam się temu. On był pierwszym chłopakiem w którego obecności nie czułam się niekomfortowo, którego dotyk mnie nie odpychał. Czy właśnie dlatego Nicholas mnie unikał? Bo bał się, że zrozumiem to w opatrzny sposób, że potraktuję to jako obietnicę. Naprawdę chciałabym wiedzieć co mu chodzi po głowie i jak z jego perspektywy do wygląda. Starałam się poświęcić nauce, by nie myśleć tyle o tym małym incydencie, jednak nic to nie pomagało. Wciąż czułam jego usta delikatnie muskające moje, czuły dotyk na policzku. Najbardziej urzekało mnie to, że był w tym taki niepewny, jakby nie chciał mnie wystraszyć, jakby wiedział, że...
W czwartek praktycznie zaspałam, co prawdopodobnie było spowodowane kolejnymi koszmarami. Przez pół nocy tylko wierciłam się w łóżku ostatecznie zasypiając coś przed piątą rano. Byłam zmęczona i miałam dość wszystkiego. Nie rozumiałam, dlaczego nie mogę żyć jak normalne dziewczyny, dlaczego nie potrafię zapomnieć. O ile dni spędzałam jeszcze spokojnie, to noce były moimi zmorami. Wtedy wracały uczucia, wspomnienia, obawy. Za każdym razem jak myślałam, że mam już ten etap za sobą to znowu działo się coś co odnawiało wciąż nie zagojone rany. Jedyną noc, którą spędziłam spokojnie była ta której on tulił mnie do siebie. Ramiona Nicholasa zdecydowanie były dla mnie najbezpieczniejszym miejscem.
Opuściłam swoja sypialnie gotowa już na kolejny dzień z życia studenta, po czym zeszłam schodami na dół, gdzie pierwsze co to zauważyłam stojącego tam Nicka. Miał na sobie czarne spodnie i szarą koszulkę, a jego włosy sterczały na wszystkie strony. Poczułam jak w moim gardle nagle staje gula, a ja nie jestem nawet w stanie wypowiedzieć głupiego cześć. Nie zostało mi więc nic innego niż czekać, aż to on się odezwie, jednak to również nie nastąpiło. Dopiero po chwili dotarło do mnie, że nie jest sam, a stoi obok niego brunetka z klubu. Ten widok zdecydowanie był potwierdzeniem tego, że nasz pocałunek był tylko przypadkowym pocałunkiem. Niby zdawałam sobie z tego sprawę, jednak i tak pomimo tego poczułam zawód. Bez żadnego słowa opuściłam budynek, gdyż nie chciałam patrzeć na tą dwójkę ani sekundę dłużej. Wsiadłam do swojego samochodu i opuściłam posesję zanim ktokolwiek zdążył mnie zatrzymać.
Po kilkunastu minutach byłam już pod swoim blokiem. Tak pierwszy raz postanowiłam nie iść na uczelnie i zrobić sobie wolne. Byś może widok, który zastałam w rezydencji się trochę do tego przyczynił. Jednak prawda była też taka, że już zupełnie nie wiedziałam co mam dalej robić w swoim życiu. Te studia były po to by zadowolić mojego ojca, znaczy Richarda i szkoda, że musiałam tyle czekać, by zrozumieć, że to nigdy nie nastanie. Nie chciałam już dłużej kształcić się na tym kierunku, jednak nie wiedziałam na jaki inny mogłabym się przenieś i było mi też szkoda już tego roku mojej edukacji. Chyba potrzebowałam więcej czasu by to przemyśleć i coś postanowić.
Weszłam do swojego mieszkania bez pukania i dzwonienia, gdyż miałam drugie klucze. W środku panował bałagan na co się lekko skrzywiłam, bo każdy kto mnie znał wiedziałam, że ja kocham mieć ciągły porządek. Ruszyłam w stronę sypialni, gdzie na łóżku zastałam śpiącego w samych bokserkach Tylera, a obok niego leżała Megan w samej koszulce. Ten widok lekko mnie zaskoczył. Tej dwójce zdarzało się już nie raz dzielić ze sobą łóżko, jednak nigdy nie byli przy tym tak rozebrani. Postanowiłam jednak nie wyciągać zbyt pochopnych wniosków. Wycofałam się z pomieszczenia pozwalając im jeszcze trochę pospać i zabrałam się za sprzątanie salonu. Brunetka mieszkała w jednym z pokoi w rezydencji, jednak wczoraj mi powiedziała, że musi z Tylerem załatwić parę spraw dotyczących studiów i raczej zostanie tam na noc, bo nie chce jej się tłuc z powrotem do Huntsfield w środku nocy. Uwierzyłam w to i nie drążyłam więcej tematu, jednak teraz widzę, że to chyba nie do końca była prawda.
CZYTASZ
Hell will come for us
Mystery / ThrillerZastanawialiście się kiedyś jak bardzo jedna przypadkowa sytuacja może zmienić ludzkie życie? Jak wiele cierpienia jest w stanie znieść jedna osoba? Jak dużo można dla kogoś poświęcić? Co musi sie wydarzyć, by nasze życie znowu zaczęło być życiem...