| Wkońcu Harry czy Dream..|

28 5 0
                                    

Obudziłem się na kolanach Dream, spojrzałem na śpiącego chłopaka uśmiechnięty i spojrzałem na jego piękne włosy które zsuwały się mu po twarzy, odgarnelem je i pocałowałem go w policzek, po czym się podniosłem a ten mnie złapał i położył na kolana. Patrzyłem lekko zdziwniony  ale postanowiłem nie zasypiać by ten cudny sen się nieskończył, liczyłem na pocałunek od niego ale go nieodstałem. Leżałem tak chwile aż wstałem i robiłem śniadanie,wtedy zakręciło mi się w głowie  i prawie upadłem, jednak dream mnie złapał. Przeprosiłem go o zaczełem myśleć  o tym czy to znów sen.. przez to kręciło mi się jeszcze bardziej, wiec przestałem szybko o tym myśleć. Zrobiłem śniadanie i usiedliśmy  do stołu, zaczęliśmy rozmawiać i trochę o sytuacji z rana i o wczoraj, o dziwo pamiętał myślałem że to się zapomina. Byłem bardzo podjęty  tymi rozmowami, nie chciałem na nowo go stracić jak codziennie po przebudzeniu.. wiec zaczełem rozmawiać na zapas.. o wsyztkim czego chce od niego wiedzieć spędziliśmy cudownie dzień jak zawsze.. czuje się jakbym miał dwa życia jedno z Harrym.. drugie z Dremem...
Jak zawsze po powrocie z dworu kolacji i wsyztkichm.. poszliśmy miło spać razem, Dream mnie przytula a ja pryzyspiałem.

Obudziłem się jak zwykle ale widziałem nieodebrane połączenie od kogoś.. oddzwoniłem z myślą że To dream.

Dream?.

Harry-Um? Jaki Dream.?

Poczułem się głupio słysząc głos Harrego, ale skąd miał mój numer?

Przperaszam, śniło mi się coś. Ale jedno mnie ciekawi.. skąd masz mój numer?

Harry-Hah poprosiłem oto twoich znajomych okazało się że się znamy

Byłem  zdziwony.. ale bardzo tego ciekawy, przestałem myśleć na chwilę o dremie.

Oh no, jasne..

Harry-Chcesz się spotkać dziisaj w mieście?

Mh.. jasne około 16? To oddam ci kurtkę

Harry-Jasne hah zapomniałem o niej

Haha no to ci przypomniałem, dozobaczenia!

Harry-Dozobaczenia Baby~

Rozłączyłem się i to mnie zamurowało..  te ostatnie słowo przecież-

Chodziłem zamyślony dobre godziny aż wybiła 16 i musiałem wyjść z domu.Szedłem do parku niecałe 15 minut gdzie widziałem Harrego, Karla, Quackity oraz Sapnapa. Podeszłem a Harry złapał mnie za katanę obwiązaną w pasie i tak trzymał że zaczełem się rumienić, ale nie tak jak przy dremie...czułem się bardzo nieswojo myśląc że w moich "Snach" całuje się z innym..
Niepewnie się uśmiechnęłam i odwiązałem katanę a ten trzymał nie mnie.. ale ubranie, wiec upadłem na ziemię. Właśnie taki był mój  cel.. by niezdradzić drema.

Harry-Coś ci się stało?!

Przemilczałem ból i wstałem.

Wiesz.. nie wiem czy nas coś łączy

Harry-Oh.. oto chodzi?

Przewróciłem oczami i poszedłem do kawiarni olewając ich...wróciłem myślami do drema tak.. do tego blondyna.. Usiadłem w kawiarni samotnie i spojrzałem na blondyna pracującego tam, był odwrócony  tyłem  wiec nie mogłem uznać go za drema.. aż nagle napadł mnie pomysł!
Zapisze sobie na ręce mój numer i podam go Dremowi gdy tylko zasne! To najlepsze dla mnie wyjście. Zamówiłem sobie mrożnoną Herbate i wyszedłem tak by grupa znajomych mnie niedopadła. Spacerowałem samotnie po mniej znanych mi uliczkach i myślałem o sposobie by zkomunikować się z dremem inaczej niż przez sen.. Wrociłem do domu około 19 i położyłem się spać.

Obudziłem się...ale nie przy dremie..

Zakochany w chłopaku ze snu?~  [Dnf]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz