Nie Mogło Być Gorzej

14 1 0
                                    

Kiedy obudziłam się było koło godziny 7:00 leżałam w swoim łóżku pod kołdrą. Mama słysząc że wstałam weszła do pokoju aby opowiedzieć mi co się działo kiedy poszłam spać.
- Kiedy zasnęłaś było koło godziny 16.00 dziewczyny siedziały obok ciebie i zastanawiały jak Ci pomóc uporać się z tym ciężkim doświadczeniem. Siedziały tak z tobą jeszcze z pół godziny a następnie przyszły do mnie i rozmawiałyśmy o tym co się stało kiedy wybiła 18:30 pożegnały się ze mną i pojechały do domu. Następnie zrobiłam łóżko i nie budząc cię położyłam cię do łóżka.-opowiedziała mama.
Nie mogłam w to uwierzyć że w końcu przespałam całą noc (od jego śmierci nie mogłam spać wiecznie się budziłam.

Czas leciał a ból nie znikał wręcz zaczął narastać (z biegiem czasu coraz bardziej zaczęłam zdawać sobie sprawę z tego co się stało). Najgorsze było udawanie przed babcią co się stało (zapomniałam wam powiedzieć że jakiś czas przed jego śmiercią babcia dostała udaru i nie mogliśmy jej powiedzieć co się wydarzyło aby jej stan się nie pogorszył). W końcu przyszedł dzień którego najbardziej się obawiałam odwiedziny jego domu rodzinnego. Niby nic takiego ale to był pierwszy raz od jego śmierci i nie wiedziałam jak moja psychika to przyjmie. Pobyt tam skończył się płaczem w pokoju w którym zawsze z nim siedziałam i próbą uspokojenia. Z wykończenia zasnęłam przytulona to misia którego dostałam kiedyś od niego i w ten sposób przetrwałam ten wyjazd.

Niestety kolejne ciężkie doświadczenie już czekało za rogiem okazało się że moja jedyna babcia ( dziadkowie z jednej strony zmarli nim się urodziłam) zmarła. W szkole musiałam udawać że wszystko jest dobrze mimo że w głębi serca zastanawiałam się czy może być jeszcze gorzej. Kiedy już pogodziłam się ze śmiercią babci okazało się że mój dziadek również zmarł. Wtedy już byłam pewna że ciężki okres dopiero się zaczyna. Wszystko zaczęło się od nowa udawanie że wszystko jest dobrze i próba pogodzenia się. Gdy teraz na to patrzę zdaje sobie sprawę że dość szybko i łatwo pogodziłam się ze śmiercią dziadka.

Jednak na to co później miało się dziać nie byłam przygotowana i nikt na takie coś nie jest w stanie się przygotować nieważne jak bardzo człowiek by się starał,  czy jest się z bogatego czy biednego domu, czy ma się rodzeństwo, czy jest się jedynakiem, czy jest się dobrym czy złym uczniem i co najgorsze czy jest się dużym czy małym.

Czy nie lepiej umrzeć?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz