Szerokiryjec atakuje

28 1 0
                                    

Paula.pov.

Omg ale mnie ten Carl wkurza, nie wytrzymam z nim, muszę wymyslec jakaś zemstę bo inaczej będzie się tak nade mną pastwił do końca życia albo conajmniej edukacji, bo potem będę studiować na Harvardzie, wiec o nim zapomnę. Aldona tez mnie w sumie denerwuje ale ma racje, jest za piękna na sprzątanie wymiocin Petera, tylko ze jest jeszcze Narcyza. Ona tez jest ładna ale bez przesady może posprzątać po swoim bracie. Umyłam zęby i swojego szerokiego ryjca, a potem poszłam się ubrać i wyszłam do szkoły. Weszłam do szatni, żeby zmienić buty i usłyszałam jakieś głosy.

- Ej Narcyza, widziałaś brata Aldony? Spotkałem go dzisiaj w kiblu.
- Skandynawskie łazienki urządzone z taką klasą to dziwne miejsce na poznawanie nowych ludzi. A poza tym jak mogłam go nie widzieć, sadysta wlewał pierwsze mleko zamiast płatków, tego się nieda nie zobaczyć.
- Faktycznie, coś musi być z nim nie tak, ale fajne ma loczki.
- No fajne ale nie mój gust. Wolałabym kogoś oryginalnego z gitarą, najlepiej wampira.
- Bosze jakie fetysze ty sobie nie możesz po prostu znaleźć jakiegoś emo kataryniarza?
- Masz ryj jak deska od kibla

Całkiem ciekawa konwersacja. Czyżby Peterowi podobał się Carl? To może mi się przydać do zemsty na tym naoliwkowanym kaloszu. Zmieniłam buty i poszłam na lekcje, w międzyczasie wymyślając plan zemsty na tym brzydalu.

Carl.pov.

Ja się zaczynam bać tej szerokoryjcej dziewoji. Cały czas się na mnie gapi i chyba myśli że tego nie widzę, ale w wakacje pojechałem sobie do Japonii kupić kilka dodatków do mojej skandynawskiej łazienki i przy okazji poszedłem na kurs ninja. A może to były Malediwy? Po lekcji fizyki z tą starą prukfą poszedłem na stołówkę zjeść sobie obiadek. W pewnym momencie ktoś się do mnie dosiadł. Nawet nie spojrzałem na stolikowego współlokatora, myśląc, ze to jedna z fanek chcących posiąść moje naoliwkowane ciałko. Po chwili jednak usłyszałem głos, wywołujący we mnie wszystkie emocje naraz. W jednej chwili zachciało mi się śmiać, kochać, cimcirimcić i krzyczeć.

- Eluwina, widzę ze znowu się spotykamy, jaki ten świat mały, najpierw ślicznie urządzona skandynawska łazienka, potem szkolna stołówka z jedzeniem gorszym niż twojej siostry.
- Też mi się podoba moja łazienka, sam ja urządzałem.
- Masz talent.
- Wiem, mam wiele talentów.
- Jakie jeszcze oprócz talentu do rozkochiwania w sobie każdego, kto na ciebie spojrzy?
- Kocham śpiewać. Jestem coraz popularniejszy, chociaż najbardziej w Hiszpanii, bo moja muza wpisuje się w Soy Luna vibe.
- No nieźle, nie wiedziałem.
- Mrau
- Miau
- Tak wogule to jestem Carl.
- A ja Peter, .
- Fajna ksywa. Ja się artystycznie nazywam Lil Mateo.

Porozmawiałem jeszcze chwile z Peterem i poszedłem na resztę lekcji nie zwracając uwagi na tego szerokiego ryjca patrzącego na mnie bezwstydnie resztę dnia.

Paula.pov.

Ale super! Ten debil nawet mnie nie widzi a siedziałam pod jego ławką całą matematykę, co nie było łatwym zadaniem, bo mam limit dzienny słuchania że malowanie paznokci to najlepszy sposób na antykoncepcję. Po lekcjach śledziłam go jeszcze jak szedł do domu ale oprócz śpiewania Hoszpanskiego popu, nie robił nic. Muszę wprowadzić mój plan w życie.

PioteroweloweOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz