Golden Freddy x OC ⚠️lemon⚠️

177 2 8
                                    

One-shot dedykowany dla JustPavla

Pov.Kifo (OC)

- W końcu! - westchnęłam sama do siebie, zakładając pasmo brązowych włosów za ucho.

Zakończenie roku szkolnego. Coś na co czekałam od długiego czasu. Na dwa miesiące uwolnię się w końcu od klasy. Zastanawiałam się nad planem na wakacje i doszłam do wniosku że tak jak rok temu zacznę sobie gdzieś dorabiać żeby mieć pieniądze na to i owo. Padło na kawiarenkę niedaleko mojego mieszkania. Jakoś godzę ze sobą to wszystko. Wyprowadziłam się od rodziców w zeszłym roku i mimo że przesyłają mi raz na miesiąc pieniądze to staram się ich odciążyć szukając pracy gdzie popadnie.

Doszłam do mieszkania i chciałam przekręcić klucz w zamku, ale było otwarte...

Powoli weszłam i delikatnie zamknęłam drzwi, po czym na palcach skierowałam się do salonu. Tam stanęłam jak wryta.

- Goldy?

Na kanapie, najzwyczajniej w świecie, siedział mój przyjaciel i wpieprzał chipsy. Po usłyszeniu mojego głosu podniósł wzrok znad miski i uśmiechnął się lekko na mój widok.

- Cześć Kifo

- J-jak ty tu wszedłeś? Drzwi były przecież zamknięte!

- Mam swoje sposoby - jego uśmiech trochę się poszerzył - Jak zakończenie?

- Dobrze - westchnęłam - Jak ty mogłeś tu przyjść? Ktoś mógł cię zobaczyć! Co ja gadam, pewnie zobaczył! Nikt nie przepuściłby takiej okazji!

- Kochanie, mam ludzką formę i właśnie w niej koło ciebie siedzę. Nie wyszedłbym jako animatronik poza pizzerię. Uspokój się.

- P-przestań mnie tak nazywać! - krzyknęłam, rumieniąc się. Bardzo dobrze wiedział jak mnie zawstydzić.

Ale tak, co prawda to prawda. Obecnie wyglądał jak typowy 19-latek. Złote włosy, czarne oczy. Ciemna bluza i czarne jeansy. Zupełnie normalny nastolatek. Nigdy bym nie powiedziała że tak na prawdę jest animatronikiem ze starej pizzeri. Czasami musiał tylko chować małe niedźwiedzie uszy wystające z głowy.

Ten tylko się zaśmiał i pogłaskał mnie po głowie. Poczułam jeszcze mocniejsze pieczenie na policzkach. Czy mówię że ja-

Nie.

Wykluczone. To tylko przyjaciel.

- Już się tak nie denerwuj karzełku. - powiedział.

- Łatwo ci mówić panie ,,Mam 1,80 wzrostu" - prychnęłam.

Ten tylko parskmlnął śmiechem i przyciągnął mnie do siebie.

- To co? Jak emocje po zakończeniu? - zagadnął.

- Cieszę się że przez następne dwa miesiące nie muszę tam wracać.

- Aż tak źle? - zmartwił się - Nie będziesz tam za nikim tęsknić?

- Jesteś moim jedynym przyjacielem - odparłam uśmiechając się krzywo.

- Ale dlaczego nikt cię tam nie chce? Jesteś przecież super osobą- zmarszczył brwi. Posmutniałam trochę. - Ej co jest?

Przez chwilę zastanawiałam się czy mu powiedzieć, aż w końcu westchnęłam zrezygnowana.

- Inni tak najwyraźniej nie uważają. Nie raz słyszałam komentarze typu nerd albo kujon od randomowych osób tylko dlatego że noszę okulary.

Oczy chłopaka zaczęły lekko świecić na złoto (głoszę teorie, że jak animatroniki są wściekłe świecą lub ciemnieją im oczy dop.aut)

- Spokojnie!! Daje sobie radę. Znaczy robi mi się przykro czasami ale jest wszystko ok...

- Nieprawda!! Bezpodstawnie się z ciebie śmieją!

- Może masz rację... - powiedziałam czując jak po moich policzkach płyną łzy.

Blondyn od razu zareagował sadzając mnie przodem i przytulając mnie do siebie.

- Przepraszam, nie chciałem cię doprowadzić do płaczu.

Jego ton był niemalże skruszony. Szybko go zapewniłam że nic się nie stało. Po chwili przytulania poczułam usta Goldiego na swojej szyi.

- C-co robisz? - zapytałam rumieniąc się

- Daj mi sprawić że poczujesz się lepiej - poprosił.

- Ja... Dobrze

Chłopak od razu przystąpił do działania zdejmując moją koszulę i składając pocałunki na dekolcie. Ja w tym czasie odważyłam się na majstrowanie przy pasku od jego spodni. Gdy już się z tym uporałam z jego małą pomocą pozbyłam się bluzy i podkoszulka stając się czerwona jak pomidor po zobaczeniu jego klatki piersiowej.

- Jesteś strasznie wstydliwa - zaśmiał się czarnooki

- Z-zamknij się - wycedziłam przez zęby

Żeby obalić jego słowa zdjęłam koszulkę zostając w samym staniku, uklękłam przy jego kroczu i popatrzyłam mu w oczy.

- Chcesz udowodnić swoje racje? - uśmiechnął się.

- Tak - warknęłam po czym zassałam się na czubku jego przyrodzenia co wywołało ciche sapnięcie. Po chwili przejechałam językiem po całej długości, po czym po prostu wzięłam go do ust i zaczęłam poruszać głową w górę i w dół. Co jakiś czas słyszałam z jego strony ciche pojękiwania. Sama też przejeżdżałam palcem po swojej kobiecości przez bieliznę.

- Nh~ - mruknął po czym wstał i bardzo delikatnie popchnął mnie na łóżko.

- Jesteś taka mokra że nie będziemy potrzebować żadnego rozluźnienia - powiedział po czym zniżył się do poziomu moich ud i musnął palcami moją kobiecość.

Następnie wsadził do środka język i zaczął kręcić nim w środku kółka. Kontynuował te tortury jeszcze przez chwilę.

- S-skończ już! - wyjąkałam nie będąc w stanie normalnie mówić

Ten w końcu przestał się nade mną znęcać i nastawił swój członek do mojego wejścia po czym wszedł we mnie jednym płynnym ruchem.

Bolało, nie powiem. Ale nie było tak źle jak się spodziewałam.

- Powiedz kiedy będziesz gotowa - wyszeptał mi do ucha.

Po paru minutach a zaczęłam poruszać biodrami na znak że może już zacząć. Ten zaczął się we mnie poruszać. Ból zanikał, jego miejsce zastępowała przyjemność. Moje jęki były coraz głośniejsze.

- Szybciej, bła-agam - jęczałam mu do ucha.

Zgodnie z moją prośbą przyspieszył tempo. Po kilku minutach czułam że długo nie wytrzymam.

- Goldy, ja zaraz-

Nie zdążyłam nawet dokończyć, gdyż moją wypowiedź przerwał długi jęk gdy zacisnęłam się wokół jego przyrodzenia i doszłam. On w tym samym czasie również doszedł z moim imieniem na ustach.

Po chwili leżenia wyszedł ze mnie i położył się koło mnie.

- Kocham cię - wymruczał mi do ucha.

- Ja ciebie też - odparłam z uśmiechem.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Rozdział zawiera 880 słów

Widzimy się w następnym!

One-shoty [multifandom]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz