Był 18 czerwca, piątek. Jeszcze jeden tydzień i wakacje. Niektórym nie chciało się już przychodzić, ale to był wyjątkowy dzień. Były urodziny naszej wychowawczyni i robiliśmy jej niespodziankę. Miał być tort od wszystkich i parę osób przyniosło od siebie słodycze i małe upominki. W tym dniu były zawody po za teren szkoły więc nie było wuefistów którzy uczyli naszą klasę. Dzięki temu mieliśmy ostatnią godzinę wolną i wtedy szykowaliśmy niespodziankę. Powiedzieliśmy naszej pani żeby została na przerwie bo musiała nam w czymś pomóc. Była godzina 14.40 więc oprócz naszej klasy powinna być jeszcze 7b ale przez brak wf zostali zwolnieni. Korytarze były puste, zostaliśmy tylko my, naszą pani, 3 panie woźne i dyrektorka klas 4-8. Trochę wyglądało to jak opuszczony budynek.
CZYTASZ
Ten cichy dzieciak
FanfictionTen jeden chłopak który zawsze mało się odzywał i nie miał przyjaciół nagle wybuchł emocjonalnie...