18

7.6K 453 30
                                    

Błędy poprawię wkrótce :*

Stoję i czekam aż podejdzie do naszej dwójki. Chwila ta zdaje się dłużyć w nieskończoność. Na jego twarzy wymalowana jest czysta furia. Pięści ma zacisniete a na szyi widnieje ta ogromna żyła. Cholera jasna. Otwiera drzwi i staje kawałek za nami. Nic nie mówi. Przełykam powoli ślinę, boję się tego co za chwileę się stanie. Nigdy nie widziałam go w takim stanie. Wkłada dłoń do kieszeni spodni i odwraca się w naszą stronę. Na jego twarzy widnieje uśmiech, nie jest to uśmiech mojego Zayna,to uśmiech tego starego Zayna. 

- Dobra nadszedł dzień w którym cały ten cyrk się skończy - mówi a ja kompletnie nie wiem o co mu chodzi - Jesteś suką Lily, bezczelnie całowałaś się z moim przyjacielem - kończy, owieram usta żeby coś powiedzieć ale Harry mi przerywa. 

- Zayn, jesteś pijany, jutro naprawde bedziesz tego żałował. Zabierz Lily i idźcie do ciebie - mówi Harry, o czym oni rozmawiają ?

- Nie Harry. Szczerze, znudziła mi się mam dosyc tego udawania. Zostaw nas samych. - mówi do Harrego. Jestem ciekawa o jakim udawaniu mówił. Zostajemy sami , Zayn odpala papierosa i zaciąga się nim moco. Wypuszcza chmurę dymu i głosno się smieje. Jest ostro pijany. Podnosi głowę i patrzy  moje oczy. 

- Wszystko co było miedzy nami było żartem. Całe to gówno- mówi wymachując rękoma w powietrzu. Czuję że zaczyna brakować mi tchu, czuję jak krew moich zyłach mocno pulsuje, tak jakby za chwilę miała z nich wybuchnąc - serio myślałaś że spojrzałbym na taka szmatę ? Nie wystarczy kupić sobie nowe ubrania by stać się kimś na równi z nami. Wciąż jesteś nikim, i chociaż moja matka wydała na tą suknię kilkanaście tysięcy to i tak wyglądasz jak kopciuch. Własnie bije twój zegar. W tym momencie suknia zamienia się w łachy, mój kierowca Cię  nie odwiezie wiec wrocisz na pieszo. Nie będzie jednak jak w bajce, nie zgubisz pantofla a ja nie będę Cię szukał. Ta historia nie bedzie miała szczęśliwego zakończenia - oddycham głośno na jego słowa, tak głośno że oboje to słyszymy. Na moim czole pojawiły się krople potu, a z moich oczu juz płyną łzy. JAkoś nie chce mi się w to wierzyć, on mnie kocha, przecież dopiero co to powiedział. 

Podchodzę do niego, chcę dotknąć jego dłońi ale zabiera ją i zakłada na kark. Nie jest już zły, jest spokojny i opanowany. Jego twarz nie jest juz czewnona tylko śniada, oczy błyszczą z nadmiaru alkoholu, który czuć z każdym jego oddechem.

- Proszę nie rób sobie żartów, to nie jest śmieszne Zayn- mówię, Zayn w odpowiedzi głośno się śmieje i wija mi nóż w serce.

- Kurwa, Ty idiotko. Założyłem się z chłopakami, że bedziesz moja do końca grudnia - mówi a moje serce rozpada się na kawałki. Nie mam zielonego pojęcia kim jest chłopak stojacy na przeciw mnie. Kilka godzin temu leżał ze mna na swoim łóżku i opowiadał historię jedzenia papieru za dzieciaka, a teraz stoi na przeciw i mówi że wszystko było kłamstwem ? Unoszę dłoń i niespodziewanie uderzam go mocno w policzek, gdy jestem juz po drugiej stronie jego twarzy, bije drugi policzek zewnetrzną częścia dłoni. 

- Jesteś zakłamanym dupkiem. Nawet jeżeli poczułbys cokolwiek do mnie to i tak nie przyznałbyś się do tego przed kolegami. Przeciez byłoby Ci wstyd. Wiesz co? Ja nie żałuję ani jednego dnia spędzonego z Tobą, przynajmniej teraz będę wiedzieć jak gorzko smakuje miłość i jak bardzo jest okrutna. Żegnam Cię Zayn i mam nadzieję że znikniesz- mówię odchodząc od niego. Idę w stronę bramy, nie odwracając się za siebie. Po moich policzkach płyną strugi łez , szlocham głośno w niebo z którego zaczynają lecieć pojedyńcze krople deszczu. Typowa Anglia, ciągły deszcz. Przynajmniej pogoda jest taka sama jak mój nastrój. Gdy jestem już na drodze głównej prowadzącej do miasta, deszcz zaczyna padać coraz mocniej i po chwili jest już gigantyczna ulewa. Płaczę jeszcze głośniej, moja suknia jest cała w błocie, jestem cała mokra i wyglądam strasznie, do tego wszystkiego dowiedziałam się , że mój chłopak udawał całą tą miłość tylko po to by wygrać zakład. 

Jestem kopciuszkiem , którego nie spotka dobre zakończenie. 

Dodaję bo mam chwilę czasu. Smutny rozdział :( Zayn to ku**a :D hehe

Cinderella |Z.M| ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz