ten; end

82 18 2
                                    

💌

Najpierw chciałabym ci oznajmić, jak bardzo jestem tobą zauroczona. Wiem, że to zabrzmi dziwnie, ale chłopie, jesteś przystojny jak cholera. Błagam, wyjdź za mnie.

Jaemin dotarł na miejsce, trzymając słoneczniki w jednej dłoni, a drugą wycierał swoje łzy.

- Cześć, Aena. To ja, Jaemin. - Powiedział drżącym głosem, po czym ułożył kwiaty na nagrobku. Usiadł na trawie tuż obok posadzki i oczami przeskanował wygrawerowane litery na marmurowej płycie.

💌

Po drugie, naprawdę podoba mi się sposób, w jaki dobierasz słowa. Jesteś niezwykle dobrym rozmówcą. Twoje czyny przemyślane i uprzejme. Nie masz na myśli nikogo urazić. Twoi rodzice naprawdę dobrze cię wychowali. W przyszłości widzę w tobie dobrego męża i ojca.

Jaemin zaśmiał się gorzko. Łzy niekontrolowanie płynęły wzdłuż jego policzków i nie miały ochoty się zatrzymać.

- Czy po drugiej stronie jest lepiej? Czy istnieje tam ból? Mam nadzieję, że u ciebie wszystko dobrze.

💌

Po trzecie, wyglądasz jak książę. Jesteś jednocześnie przystojny i uroczy. Jak to w ogóle możliwe? To powinno być nielegalne.

- Wiem, że teraz mój wygląd jest daleki od ideału, ale chyba nadal jestem przystojny, prawda? Aena, wybacz, ale moje łzy nie chcą przestać płynąć.

💌

Po czwarte, żyj szczęśliwie. Wiem, że życie nie zawsze jest kolorowe, ale staraj się przejść przez nie z uśmiechem. Wiem, że sobie poradzisz. Ja w ciebie wierzę, więc ty też powinieneś. Możesz osiągnąć wszystko, czego zapragniesz.

- Jak myślisz, Aena, dobrze sobie radzę?

💌

Czy wspominałam ci o tym, że moja mama cię zna? Spędzałam masę czasu, patrząc na twoje zdjęcia w internecie i jednego dnia mama przyłapała mnie na wzdychaniu do mojej komórki. Zaczęła wypytywać mnie o ciebie, więc podałam jej twoje imię i powiedziałam, że niestety, ale nie jesteś moim chłopakiem. Było mi przykro z tego powodu, bo zawsze chciałam mieć chłopaka takiego jak ty. Niestety, ale nawet gdybyś był ze mną w związku to nie czekałoby nas szczęśliwe zakończenie. Nie chciałabym, żebyś cierpiał z mojego powodu.

- Głuptasie, gdybyś przyznała mi się, że to ty wysyłałaś te listy to jestem przekonany, że coś by z tego wyszło. Byłbym najlepszym chłopakiem, jakiego mogłabyś sobie wymarzyć. Nawet, jeśli nie trwałoby to długo.

💌

To już ostatni punkt.
Jaemin, jesteś jedynym chłopakiem, którego mam w sercu. Dziękuję ci za wszystko. Dziękuję, że się urodziłeś. Dziękuję za całą twoją egzystencję. Dziękuję za to, że chodziliśmy do tej samej szkoły i za to, że sprawiałeś, że na mojej twarzy pojawiał się uśmiech. Sama świadomość tego, że mogłam podziwiać twoje piękno z daleka jest wystarczająca. Nawet jeśli byłam tylko jedną z wielu twoich wielbicielek. Cieszę się nawet z tego, że mogłam słuchać narzekania Jisunga o tobie: o tym, że jesteś wobec niego surowy niczym matka i dbasz o niego, jakby był twoim dzieckiem. Dziękuję też za możliwość kibicowania ci na zawodach.
Wiem, że gdy teraz to czytasz, mnie już nie ma. Ale nie martw się. Przynajmniej nie muszę się dłużej męczyć.
Wiesz, co jeszcze ci powiem? Będę patrzeć na ciebie z góry. Od tej chwili Shin Aena zostanie twoim aniołem stróżem!

Jaemin uśmiechnął się, zrzucając dłonią jesienne liście z nagrobku.

- Jutro odbywają się finały z badmintona. Trzymaj za mnie kciuki.

💌

Dziękuję za uszczęśliwienie mnie. Do zobaczenia, Jaemin.

- Do zobaczenia, Aena.

Serce Aeny z każdym dniem słabło. Jej ciało odmawiało przyjęcia jakichkolwiek leków. Nic już nie było w stanie jej pomóc. Jednego dnia obudziła się i zmęczona prosiła, żeby to wszystko się skończyło. Chciała tylko i wyłącznie spokoju. Dzień przed śmiercią widziałam, jak pisała ten list. Później poprosiła mnie, abym ci go przekazała po jej pogrzebie. Wiesz, Jaemin, twój uśmiech ogromnieuszczęśliwiał. Proszę, uśmiechaj się więcej, dobrze? W ten sposób ona również będzie szczęśliwa.


KONIEC.

letters to na jaemin ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz