Siedziałam na łóżku Blaise'a i słuchałam jego przemowy na kolejną imprezę. Kurwa kolejną! Chcieli spędzić czas z Nickiem, ale wytłumaczcie mi proszę dlaczego kurwa kolejna impreza?! Ci ludzie są pojebani. Definitywnie.
- A może po prostu spędzicie jakoś czas, ale nie imprezując?
- Jak inaczej? - Zapytał Blaise. No jak inaczej? Kurwa, mogą gdzieś pojechać i nie pić. Choć w sumie nie uwierzyłabym jakby mi powiedzieli, że nie pili.
- Możecie gdzieś razem pojechać. - Powiedziałam ze spokojem. - I nie pić.
- Jak nie pić?
- Załamujesz mnie. - Oznajmiłam, wstałam i wyszłam.
Oni serio nie potrafią robić nic bez picia? Jak byliśmy na tym campingu to było fajnie. No dobra piliśmy, ale bez tego też da się żyć. Dobra nieważne.
Zanim poszłam do pokoju wspólnego, zaszłam do swojego pokoju po książkę.
Usiadłam wygodnie na czarnej kanapie i zaczęłam czytać.***
- Idziemy gdzieś? - Zapytał Nick. - Chcę z wami spędzić czas przed wyjazdem.
- Jasne, gdzie?
- Nie wiem. Można iść na jakąś imprezę, czy coś.
- Imprezę? Powalony jesteś. Od piątku imprezujemy. Z resztą jutro poniedziałek.
- No tak, ale w następny piątek.
- Wiesz co? Oficjalnie macie zakaz imprezowania. - Zaczęliśmy się śmiać. - Weź zgarnij tu chłopaków, ja pójdę po dziewczyny i po prostu razem posiedzimy.
- Dobra. - Wstaliśmy i poszliśmy.
Przy okazji w pokoju odłożyłam książkę. Po chwili wszyscy siedzieliśmy na czarnych kanapach w pokoju wspólnym. Byli tu Blaise, Theo, Pansy, Polly, no i oczywiście Nick i Victoria. Nie było Draco. Nie wiem czemu i nie wnikałam. Szczerze to już nie obchodziło mnie gdzie on się włóczy.
- Gdzie Malfoy? - Zapytał ciemnoskóry.
- Też bym chciała wiedzieć. - Dodała Victoria.
- Mówił, że idzie coś załatwić, ale co to nie wiem. - Powiedział Theodor.
- Okej. Może później przyjdzie. - Wzruszyłam ramionami.
Po kilku godzinach spędzonych w gronie przyjaciół stwierdziłam, że czas przygotować się na następny dzień. Poszłam do swojego pokoju i usiadłam do biurka. Musiałam nadrobić kilka rzeczy z niektórych przedmiotów, bo przez ostatni miesiąc bardzo zaniedbałam naukę.
***
Gdy wchodziłam do łazienki usłyszałam pukanie. Podeszłam i otworzyłam drzwi, w których zobaczyłam blondyna.
- Co chcesz? - Byłam trochę wkurzona, że nie było go gdy spędzaliśmy czas z Nickiem i Victorią. To nasi przyjaciele, którzy niedługo się przenoszą, więc wypadałoby być.
- Pansy powiedziała, że mnie szukałaś, więc jestem. - Powiedział zamykając za sobą drzwi.
- Teraz jesteś? Teraz kurwa?! - Podniosłam głos.
- Jaki znów masz problem? - Powiedział ze spokojem.
- Problem?! To ciebie ciągle nie ma! Nasi przyjaciele zmieniają szkołę, a ty nawet nie spędzasz z nimi czasu!
- Zmieniają szkołę?
- Nawet nie wiedziałeś tak?
- Ale kto?
- Kto kurwa? Victoria i Nick.
- Nie wiedziałem.
- No co ty nie powiesz. Dobra, wyjdź. - Przewróciłam oczami
- Nigdzie nie idę. - Oznajmil zadowolony z siebie.
- Wyjdź. - Blondyn nie zareagował. Usiadł na rogu łóżka. - To nie była prośbą. Wypierdalaj. - Blondyn ponownie nie zareagował.
Przez chwilę patrzyłam na niego że zdziwieniem, ale nie trwało to długo. Po chwili wyszłam z pokoju trzaskając drzwiami. Usłyszałam jak drzwi się otwierają i najprawdopodobniej wychodzi z nich chłopak. Coś krzyczał, ale nie słuchałam. Przyspieszyłam.
Kierowałam się w stronę wierzy astronomicznej, jednak Draco mi w tym przeszkodził. Złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie i trzymał tak, że nie mogłam się wyrwać.
- Możesz mnie kurwa puścić!?
- Nie krzycz i mnie posłuchaj.
- Nie. Spieprzaj.
- Do jasnej cholery Megan! Możesz mnie wysłuchać!? - Chłopak znacznie podniósł głos, co trochę mnie przeraziło.
- To ty mnie posłuchaj! - Krzyknęłam kiedy udało mi się wyrwać z jego uścisku. - Jak wygląda ten związek? Seks na zgodę, ciągle kłótnie, można powiedzieć, że mnie zdradzasz, a nawet nie jesteśmy razem miesiąc!
- Ja Cię zdradzam? Ty się lizałaś z tym rudym na urodzinach Hermiony!
- Miałam powód.
- Powód?
- Tak, powód! Raz, że byłam pijana, a dwa, że robiles dobrze tej dziewczynie! - Odwróciłam się i zaczęłam z powrotem iść do dormitorium Ślizgonów.
- Megan! - Krzyknął, a w jego głosie można było usłyszeć coś podobnego do smutku lub tęsknoty, ale nie reagowałam. - Megan! - W tej chwili odwróciłam się do blondyna i ujrzałam jego sylwetkę. Stał w miejscu, w którym go zostawiłam.
- Spieprzaj! - Wykrzyczałam z drugiego końca koeytarza i wróciłam do poprzedniego zajęcia.
Byłam wściekła i jednocześnie smutna, że znowu się pokłóciliśmy.
N.
Hejj! Jak wam mija dzień?
Chciałam was poinformować, że w ciągu następnego tygodnia rozdziały się nie pojawią, ponieważ wyjeżdżam. Oczywiście postaram się, aby jednak było inaczej.Miłego dnia/wieczoru/nocy <3
CZYTASZ
𝑻𝑶𝑼𝑪𝑯 𝑴𝑬 - D.M [nie będzie kontynuowane]
Fanfiction⚠️Przemoc seksualna, toksyczne związki, alkohol, ED, przekleństwa, seks, samookaleczenie⚠️ Megan Johnson, Nick Clarke, Victoria Clarke są postaciami wykreowanymi przeze mnie. Każda inna postać z Harry'ego Pottera należy do J.K Rowling. Niektóre rzec...