Wooyoung:
- Woo zaczekaj!!! - krzyknął - porozmawiajmy proszę!!! - zatrzymałem się, aby wysłuchać, co on ma do powiedzenia.
- To było wszystko ustawione!! Mój ojciec zapłacił jej abyśmy nie byli razem!! - słyszałem w jego głosie gniew, ale i smutek - Nigdy z własnej woli bym jej nie pocałował!!! - słyszałem jego głos coraz bliżej. Czułem, że San idzie w moją stronę - Mówiłem, że się w tobie zakochałem i że nic już nie czuję do Amandy, czemu uwierzyłeś w to co Amanda ustawiła? - San stał już za mną.
- Bo jestem łatwowierny! Pasuje ci! Uwierzyłem w to co zobaczyłem! - z moich oczu nie przestawały lecieć łzy.
- Woo proszę nie płacz... - San podszedł jeszcze bliżej i mnie przytulił.
- Myślałem, że nie odwzajemniłem twoich uczuć wystarczająco.
- Nie mów tak.
- Woo wierzysz mi? - odsunął się ode mnie.
- Tak, wierze ci - odpowiedziałem.
- Naprawdę Cię Kocham - San oparł swoje czoło o moje.
- Też cię kocham.
Yeosang:
- Coś długo Wooyoung nie wraca. - powiedziałem, kiedy ja i Hwa siedzieliśmy już w salonie.
- Zaraz wróci - uspokoił mnie kiedy ja już odchodziłem od zmysłów.
- Mówisz tak od pół godziny i jakoś nie wrócił.
- Yeo nie jesteś jego mamą, a w ogóle chciałeś ze mną oglądać bajkę, to oglądaj, a nie mi tu marudzisz.
- No dobrze, dobrze - położyłem swoją głowę na ramieniu Hwy, gdy ten lekko musnął moje czoło przez co się zarumieniłem.
- Woo w końcu wróciłeś, myślałem, że coś ci się stało - wstałem razem z Seonghwą z kanapy. Odwróciłem się i zobaczyłem Woo, ale też i Sana.
- Co on tu robi! - krzyknąłem zdziwiony.
- San mi wytłumaczy co się stało - powiedział Woo.
- Aaaa...
San został z nami i we czwórkę oglądaliśmy filmy. Kiedy było już późno, Hwa i San poszli, a Woo został u mnie na noc.
- Woo, cieszę się, że wszystko sobie wyjaśniliście i jesteś już szczęśliwy. - powiedziałem, gdy oboje byliśmy już w piżamach i leżeliśmy, ja na moim łóżku, a Woo w śpiworze.
- Też się cieszę. - zaśmiał się, a po chwili oboje już smacznie spaliśmy.
San:
Wyszliśmy z domu Yeo. Na szczęście Hwa mieszkał obok mnie więc nie musiałem wracać sam.
- Mój Ojciec zapłacił Amandzie żeby zniszczyła to co jest między mną, a Woo - powiedziałem, gdy tak szliśmy.
- Cooo???? - Seonghwa ustał zszokowany.
- Sam nie mogłem uwierzyć kiedy się dowiedziałem.
- Co z niego za ojciec, że nie wspiera własnego Syna w sprawach miłosnych!!!
- Sam już nie wiem...
- A Pani Park wiedziała, że on to zrobił?
- Chyba tak.
- ...
- Naprawdę nie mam ochoty z nim rozmawiać, ani w ogóle na niego patrzeć.
- O! Sana, może chciałbyś dzisiaj u mnie przenocować?
CZYTASZ
My Boy
Fanfiction,,Chłopak złapał mnie w pasie przy czym uniemożliwił mi upadek. Ujrzałem wtedy piękne oczy zakryte pod czarną czapką z daszkiem i maską." Ateez nie istnieje!!! shipy: WooSan, SeongSang