🖤Rozdział .6🖤

8 1 0
                                    

Shigaraki per:

Dabi: hmm.. obawiam się że nie dasz rady😚
Shigaraki: nie no to jest jakieś nieporozumienie😩
Dabi: No już, już
Dabi zaczął zwalniać uścisk. Korzystając ze sposobności wyślizgnąłem się z jego ramion.
Shigaraki: RUUNNN!!!
Dabi: EJEJEJ GDZIE MI TUTAJ!!
Ten psychol zaczął mnie gonić korytarzem.
Shigaraki: Ahahaha nie dzisiaj bicz!
Dabi: MOTOKO ŁAP GO!!
Motoko: nie, teraz pazurki sobie maluje💅
Dabi: NO CHYBA NIE
Motoko: no właśnie ja też mam wątpliwości co do tego odcienia.. Dabi myślisz że bardziej pasuje mi „stęchła śliwka" czy może „zgnieciona brukselka"??

Dabi: JAJA SE ROBISZ!?
Motoko: a właśnie, co chcecie na obiad?
Shigaraki: ZRÓB SPAGETTI!!
Motoko: No to idź do sklepu po makaron.
Kurogiri: No kox to ja pójdę po mleko, do zobaczenia w innym życiu.

Dop. Autorka: nie, nie wrucił ;( 
Postaram się go sprowadzić z powrotem👌

Toga per.

Słyszę że coś się tam ma dole dzieje. Przerwałam malowanie pentagramu pod blatem stołu i zeszłam na dół.
Toga: co jest?
Motoko: aaa klasycznie c:
Toga: c:
Motoko: potrzebujesz czegoś kochana??
Toga: dzięki ale chyba zaraz gdzieś wychodzę czy coś..
Motoko: niechaj i tak będzie

    Ajajajaaaj jakie fajne dziewczę z tej naszej Moto-moto. No ale teraz spadamy na miasto.
Ja przecież poza byciem kraszi połowy populacji i sianiem swego wewnętrznego uroku na prawo i lewo, mam wiele innych wyczerpujących fizycznie jak i psychicznie zajęć. Ubrałam się w ubrania a na nie narzuciłam bluzę z kapturem, po czym jeszcze na pożegnanie wystawiłam Twice'owi trzeciego paluszka.
Mogę iść.

Ogólnie to klasyk, ciemna uliczka, żule siedzący i pilnujący z osobna każdej cegły leżącej na chodniku, coś szeleści w kuble i takie tam. Wyszłam z tych ciaśniej zabudowanych terenów i skierowałam się wsm do samego centrum, gdzie według google mapsa powinna się znajdować tak zwana „hot maderka w mojej okolicy". Tak naprawdę to straszna ściema widzowie, hot maderka to moja psiapsi. Znaczy robi jako hot maderka. Nieważne.

Zadzwoniłam domofonem a on zrobił takie „pppiiiiiiiiiiiiip".
Zawędrowałem na czwarte piętro a jako iż ta melina niema windy, nieźle się przy tym zmachałam.

Otworzyła mi wspomniana pseudo maderka, po czym obie weszłyśmy do środka.
Maderka: to co, masz scenariusz?
Toga: jasne złotko, jakże bym mogła  nie mieć?
Maderka: wybitnie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Toga: no to powiedz Paulinka, o czym dziś piszemy?

Maderka Paulinka: proponuje ty i Twice, hm?

Toga: a zamknij się


Paulinka coś tam jeszcze szemrała a ja odpaliłam taką śmieszną aplikację, Wallpad? Wannpad? www... ww?? kurwa coś na "w" tak??

Ja kochani nie wiem czy wiecie, ale ja i Paulinka piszemy kultowe opowiadania, tak na przykład jest takie coś jak ShigaDabi. Dzisiaj właśnie mamy do tego scenariusze, wystarczy przepisać^^




 nie mam pomysłów[*] 

no ale cóż. Aj hołp że się podoba<33333

aha no i jest 405 słów uwuwu

Jak irytować sąsiadów  i robić kawały //bnha//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz