1. Lizzie uważaj

63 3 1
                                    

- za 20 minut masz autobus Lizzie , a ty pewnie jeszcze leżysz w łóżku- usłyszałam głos mojej mamy który dochodził z kuchni. Po kilku sekundach doszło do mnie co mama powiedziała.

Luknełam na zegar na której widniała godzina 8.00 i szybko wstałam z łóżka zbierając po drodze moje ubrania, i ruszając w stronę łazienki, żeby ogarnać sie przed wyjsciem. Chyba nikt nie chciałby pójść w piżamie do szkoły, było ciepło wiec ubrałam czarne jeansy koronkowy top i moją ulubioną zapinaną bluzę.

Wziełam plecak który leżał na biurku, i szłam w kierunku kuchni z której dochodził zapach kawy dla mamy i herbaty cytrynowej, którą mama zrobiła dla mnie. Mieszkamy w bloku w Queens, dajemy rade ale czasami są te gorsze dni, staramy siebie nawzajem wspierać.

-kiedy masz egzaminy?- zapytała mnie mama mieszając kawe.

-za 4 miesiące, ale powoli sie już przygotowuję- odpowiedziałam jej, wkładając do buzi kawałek tosta
Naprawdę ja nie rozumiem ludzi którzy nie lubią tostów to jest cud świata.

-Mamo, dziś po lekcjach ide do Mj robić projekt na chemię.

-Jasne, tylko znowu nie zgub kluczy od mieszkania- powiedziała mama śmiejąc sie.

Spojrzałam na zegarek i okazało sie, że zostalo mi 10 minut do autobusu, szybko wstałam od stołu dopijając herbate i wkładając talerz po tostach do zmywarki.

-Mamo ja juz bedę leciała-oznajmiłam jej to, całując ją w czoło.

Poszłam przed drzwi, żeby załozyć moje stargane vansy Cofnełam sie po klucze których bym prawie zapomniała. Kiedy wyszłam z mieszkania włożyłam klucze do plecaka i szłam w strone wyjścia. W pewnej chwili poczułam jak wpadam na kogoś i gdyby nie ramie tej osoby bym dawno leżała w szpitalu.

Delikatnie podniosłam głowe i zobaczyłam twarz osoby na którą wpadłam. Ze strachem stwierdziłam ze to kumpel mojego sąsiada- James Barnes. Nie mam nic do pana Rogersa, ale jego kumpel naprawdę mnie przeraża.

-Naprawde przepraszam nie zauważyłam, że ktoś idzie- powiedziałam mu, cofając sie o 3 kroki do tyłu, żeby nie być z nim „twarz w twarz".

-Następnym razem uważaj- powiedział James, mówiąc szczerze, jego głos jest idealny.

-Jasne, tak zrobię.- powiedziałam, jękając się, poszłam w swoją stronę, czując jego wzrok na sobie.

***

-Ten autobus kiedyś pojedzie bez ciebie- odparła Mj, która siedziała obok mnie w autobusie.

-Już dawno bym tu była, wpadłam na przyjaciela mojego sąsiada jak wychodziłam z domu.- skierowałam te słowa w strone brunetki.- Co?
zapytałam bo wzrok brunetki był strasznie dziwny.

-Laska popraw włosy, bo wygladasz jakby cie pieprznął piorun- powiedziała  Mj

-Naprawdę nie wiem co Cię śmieszy Mj, ale uspokój sie bo ludzie patrzą na nas jak na debili- dałam Mj z łokcia.

Po 5 minutach byliśmy już pod szkołą, wychodząc z autobusu dostrzegłam białe audi r8, naprawdę mnie to nie zdziwiło bo znałam sekret Parkera, i wiedziałam, że to do niego. Przecież nie każdy na tablicy rejestracyjnej ma napisane STARK.

Weszłam do szkoły i kierowałam się do szafek, żeby odłożyć moją bluzę.

-Poczekam na ciebie pod klasą-powiedziałam Mj, kierując sie w strone schodów.

Biologio Nadchodzę!

Napiszcie Opinie w Komentarzu!

Przyjaciółka// Bucky Barnes Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz