.-*Prolog*-.

10 0 0
                                    

Drrrrr

Leżąc jeszcze zaspana na łóżku położyłam rękę na budziku aby go wyłączyć. Dosyć szybko wstałam z łóżka i odrazu zaczęłam iść w kierunku łazienki po drodze uderzyłam nogą o sztalugę która stała na środku pokoju. Gdy weszłam już do łazienki rozebrałam się i wzięłam szybki prysznic, po wymyciu się poszłam do garderoby do której wchodzili się przez łazienkę i wybrałam czarno biało sukienkę. Wróciła do łazienki i szybo się ubrałam. Związałam moje długie brązowe włosy w kucyk. Pomalowałam się szybko ponieważ zostało mi jeszcze czterdzieści minut na zrobienie i zjedzenie śniadania, nakarmienie zwierząt, znalezienie kluczyków od auta. Gry już się pomalowałam weszłam jeszcze na chwilę po torebkę z victoria's secret. Zeszłam szybko na dół i zrobiłam sobie płatki z mlekiem. Oczywiście najpierw mleko potem platki. Zjadłam szybko śniadanie i zaczęłam szukać kluczy od mojego auta. Znalazłam je były w barku mojego ojca nie wiem co one tam robiły ale to nie ważne. Wyszłam szybko z domu zamykając drzwi na klucz. Poszłam do garażu i wsiadłam do mojego pięknego czerwonego mustanga i pojechałam do szkoły.

Gdy już byłam pod szkołą zaprkowałam samochód i wysiadłam z niego po czym  stanęłam gdzieś z boku i rozglądałam sie.

Po chwili z głośników wydobył się dźwięk głosu pani dyrektor która powiedziała:

-wszyscy uczniowie proszeni do sali gimnastycznej
 
Więc poszłam do sali gimnastycznej w której doszło do rozpoczęcia roku szkolengo.

Po zakończeniu wszyscy poszliśmy do naszej klasy.
Będąc już w klasie usiadłam w mojej ławce.
Moja wychowawczyni kazała nam chwilę poczekać i przeglądała coś w papierach. A ja wyciągnęłam szkicownik i zaczęłam coś szkicować.

Po pięciu minutach wychowawczyni wstała i powiedziala:

-Moi drodzy będziecie mieć nowego kolegę w klasie mam nadzieję że miło go przyjmujecie.

W tym samym momencie do klasy wszedł do klasy dosyć wysoki blondyn a ja na chwilę oderwalam wzrok od szkicownika i spojrzałam na niego. Miał przepiękne niebieskie oczy.

Stanął na środku sali a pani kazała mu coś powiedzieć o sobke.

- A więc tak jestem Oliwier mam 19 lat w poprzedniej szkole byłem kapitanem drużyny football'u amerykańskiego i byłem też tym chłopakiem na którego leci każda laska. I to chyba już na tyle.

Usiadł w ławce przede mną, spojrzał na mnie i się uśmiechnął oczywiście odwzajemniłam uśmiech i wróciłam do szkicowania. Po godzinie wychowawczyni puściła nas do domu.

-.*-.*-.*-.*-.*-.*-.*-.*-.*-.*-.*-.*-.*-.*-.*-.*-
-.*-.*-.*-.*-.*-.*-.*-.*-.*-.*-.*-.*-.*-.*-.*-.*-
Książka nie została skopiowana. Pisze ją ja a części będą wlatywać w te dni w które będę mogła pisać.
-.*-.*-.*-.*-.*-.*-.*-.*-.*-.*-.*-.*-.*-.*-.*-.*-
-.*-.*-.*-.*-.*-.*-.*-.*-.*-.*-.*-.*-.*-.*-.*-.*-

Dziewczyna z ostatniej ławkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz