*DING DONG BING BONG*
-Echem, echem, proszę wszystkich o zebranie się w jadalni a przy okazji siódma!
Wstałem, przetarłem oczy i wyszedłem.
-Dobry wszystkim- przywitałem się.
-Cześć...
-Hej...- smętnie przywitała się reszta.
-Czemu jesteście w takich nastrojach?- spytałem Kawę i Serinatę.
-Nie wiemy- odpowiedziały chórem.
-Strata nawet 2 osób jest smutna...- przyznala Kawanaita.
-A mi się nudzi... (dziecko xd)- odpowiedziała z fochem (xD) Serinata.
-Jak ci się nudzi, to możesz... yyy..- rozglądałem się po reszcie czy robią coś ciekawego- O! możesz posiłować się na ręce jak Dina z Nawatobi.
Na ich twarzach było widać takie zatarcie i dążenie do tego by, któraś w końcu wygrała. Oglądaliśmy je chyba z minutę i ciągle stały w miejscu.
-Dobra, koniec z tym!- krzyknęła w końcu Nawatobi.
-Uuuu, WYGRAŁAM!!!- ucieszyła się Dina.
-Ale to miała być przerwa, koniec!
-Ale ty puściłaś ręke!
-Ale skończyłyśmy grę!
-Co nie oznacza, że PUŚCILAŚ RĘKĘ I JA WYGRAŁAM!
Tak się wciągnęły w kłótnię, że aż zaczęły się naparzać rękami.
-Ej,ej! Wiem, że znacie się dłużej niż reszta i możecie pozwolić sobie na koleżeńską kłótnie no, ale się nie bijcie z tak głupiego powodu!
Obydwie spojrzały w podłogę i następnie przeprosiły za taką błachostkę. I nagle ktoś pociągnął mnie za rękę:
-Siłowanie się na rękę jest nudne! A z resztą obojętnie z kim bym grała, zawsze bym przegrywała! To nie fair!- wkurzała się Serinata.
-Noo, nawet ze mną byś nie dała rady!- przyszedł wreszcie Monolis a Serinata się trochę zasmuciła jego słowami- Może ktoś już zauważył, alee..... brama na kolejne piętro się otworzyła!!! Cieszycie się?? He,He- ...BUM zniknął.
-To co dziewczynki?- zaczął Jumon.
-Jak „to co"?- zapytała ze wkurzeniem Chohei.
-Na kolejne piętro! - Jumon już chciał wybiec z jadalni, ale ktoś złapał go za pelerynę.
-Nie tak szybko Daiki- odparł Shinri- Yyy...
-Co?
-Już nie ważne...
-To IDZIEMY!!!- tym razem Jumon od razu wybiegł sprintem z jadalni.
-To... chyba idźmy za nim- odparł Yuki.
Poszliśmy razem na górę. Korytarz nie różnił się zbytnio od tego na parterze. Każdy się rozdzielił i sprawdzał co może. Zauważyłem na tym piętrze dojo, myślę, że spodoba się Korokiemu. Były tu zwykłe klasy. I nagle... stanąłem przed dużymi, pięknie zdobionymi, drewnianymi drzwiami.
-Przepiękne. Co jest za nimi?
-Oo, Alice, wystraszyłaś mnie!- zakradła się bezszelestnie.
Nie zważając na mnie, otworzyła drzwi. Zobaczyłem.... wielgaśną bibliotekę, półki byłe niemal wszędzie, na środku znajdował się tylko jeden długi stół z 16 miejscami, jakby był przygotowany od razu na naszą szesnastkę. Pod ścianą też stał jeden samotny fotel a koło niego mały stolik z lampką. Oglądałem ze zdziwieniem ogromną bibliotekę.
CZYTASZ
Danganronpa: New Generation
FanfictionTeitaru Mesaiko wygrywa loterię dzięki, której można się dostać do najlepszej szkoły w kraju - Akademii Szczytu Nadziei, do której dostają się tylko najlepsi w swojej dziedzinie. Fanfiction/Fangame inspirowane/y Danganronpą. UWAGA! Ta fanganronpa j...