Przez pierwsze miesiące matka przyjeżdżała ale nie przez długi czas przez zakładanie nowej rodziny później już nie miała dla nas czasu.
W szkole dość dużo płakałam przez to co się wydarzyło przez ten czas przez co byłam troszkę wykluczona z grona i wolałam sama siedzieć i nie szukać u nikogo pomocy.
pierwszy związek i bawienie się z dziećmi w różne zabawy oraz granie w piłkę na boisku a wieczorami granie w ligę.
Znacie ten moment jak czujecie się dorośli jak sami idziecie do lekarza? Tak ojciec się przestał interesować moim zdrowiem i sama musiałam latać i dbać o siebie.
Momentami nawet było ciężko z sprawami materialnymi, musiałam sama kombinować co można zrobić z tylko kilku składników na obiad które były akurat w domu.
Niektórzy mówią ze pale bo to jest modne, ja za to uciekałam w fajki od problemów które ciążyły na mnie.
Spieprzanie przez okno żeby zapalić w podstawówce? Niby rzecz normalna ale nie tam gdzie nawet klamek z czasem nie było.
Poznanie kilku ciekawych osób.
Problemy dalej nie mijały, najbardziej mnie to dobiło jak zobaczyłam po latach prababcie ledwo żywą i cierpiącą no i od wtedy zaczęły się ataki paniki związane z porzuceniem oraz negatywnymi myślami.
Urodziny mojej przyjaciółki gdzie było by wszystko normalnie gdyby nie ich faza na gejów no i pierwsze oglądnięte w życiu, gra w butelkę gdzie wyzwania były typu pocałuj ją albo odpadasz i tak dalej, a ja jak to ja w tamtym wieku nie za dużo trzeba było mnie podpuszczać.
Pierwsze zerwanie po kilku miesiącach z powodu tego ze słyszał że się najebałam z czego to nie była prawda, później powrót i tak w kółko.
Wmawianie mi ze jestem bezwartościowa i nic nie osiągnę w życiu, będę zarabiać jako sprzątaczka, do niczego się nie nadaje no i to ze nie zdam najpewniej testów dla podstawówki (co z tego ze miałam więcej poprawnych odpowiedzi od niego na nim).
Pierwszy upadek nie z mojej winy no i napad histerii wraz z zaczętymi problemami z płucami.
Pierwszy stan depresyjny przez to wszystko oraz zaczęcie się okaleczać.
Próba gwałtu na mnie przez taka jedna osobę po tam jak zobaczyła ze jestem sama z czego tez musiałam sobie sama poradzić no i wtedy pobiegłam szybko do mojego chłopaka a on nic z tym nie raczył zrobić, tylko jego brat zagrodził mu drogę.
Dobre wspomnienia? No jak widać trochę ciężko z tym ale za to święta tym razem spędziłam normalnie z rodzina i poznałam bardzo fajna osóbkę przed sylwestrem którą prxydalo by się ogarniać bo tak się schlała nie śpiąc całej nocy tylko próbując rozmawiać z nim próbując nie obudzić rodziny. Wtedy dopiero się tak naprawdę zakochałam.