Pati i Czaro | Przez szkole do serca

1. Pierwszy dzien szkoly

Pov. Patrycja
Dziś wstałam o 6:00 i zaczęłam szykować się do szkoły umyłem się, lekko pomalowałam i zeszłam na dół aby zjeść śniadanie, a tam ujrzałam mojego ojca śpiącego z jego kolegami na kanapie.  Byli pijani i w całym domu śmierdziało, stwierdziłam, ze i tak muszę zrobić sobie snadanie, gdy jadłam podeszła do mnie jakaś kobieta i zabrała mi talerz
K-Tobie i tak przydałaby się dieta wiec sobie wezmę-powiedziała to poszła znowu spać na kanapę do mojego ojca.
Przyznał zrobiło mi się smutno, bo miałam kompleksy odnośnie mojej figury.
Myśląc o tym wstałam z krzesła i spojrzałam na zegarek.
P-Jest już 7:40!! Spóźnię się!
T-Nie drzyj mordy córcia bo wstanę i cię sam uciszę-powiedział ledwo zrozumiałe przez jego promile we krwi
Patrycja nic nie odpowiedziała tylko wstała i wyszła z domu. Biegła do szkoły i płakała. Nienawidziła swojego ojca tak bardzo, miała mu tyle za złe, a i tak musiała z nim mieszkać.
Pov. Pati
Powoli docierałam do szkoły lecz zatrzymałam się w małej kawiarni przed, weszłam do toalety i poprawiłam swój makijaż. Gdy wychodziłam zauważyłam pracownice  zrzucającą swój fartuch i zakładająca plecak. Wiedziałam ze to uczennica wiec podeszłam do niej i zapytałam
P-Hejka chodzisz do tej szkoły na przeciwko?
?-Tak i mam problem bo właśnie zaraz się spóźnię.
P-Tez mam ten problem, wiec chodźmy, a i tak wogole to jestem Patrycja, miło mi poznać.
S-Ja jestem Sara i również miło mi poznać a teraz biegnijmy bo nie chce się spóźnić.
P-Okej
Dobiegłyśmy  do szkoły, a Sara pomimo spóźnienia zapytała do jakiej klasy chodzę, to pomoże mi znaleść sale. Było to kochane odpowiedziałam jej
P-Chodzę do klasy 1C
S-Serio? Ja tez to biegnijmy bo pani od biologii nas zje.- obie zaczęłyśmy się śmiać ale i biec do klasy.
W klasie:
Nau- Dzień dobry a cóż to za spóźnienia?
S-Dzień dobry, bardzo przepraszamy ale oprowadzałam nowa uczennice po szkole i nie zdążyłyśmy dobiec. Jeszcze raz bardzo przepraszamy
Nau-Dobrze Saro usiądź, a ty jak się nazywasz?-zapytała się mnie nauczycielka
P-Patrycja Mołczanow.-odpowiedziałam nie pewnie
Nau- dobrze Patrycjo usiądź na ostatniej ławce
P-Dobrze dziękuję
Nau-A wiec wczoraj omawialiśmy tem..-nie dokończyła ponieważ przerwała jej chłopak
?-Dzień dobry, przepraszam za spóźnienie ale autobus mi uciekł i musiałem biec- powiedział cały spocony ale przystojny chłopak
Nau- Czarku usiądź, dostajesz spóźnienie i prosze więcej tak nie robić.
Patrzyłam na spocone ciało nowego chłopaka. Spodobał mi się, lecz nagle coś przerwało moje myśli
Cz-Hejka, jestem Czarek, a ty przypominasz mi moja przyszła dziewczyne.
Po tym tekście wszystko się zmieniło, był to najgorszy tekst jaki w życiu słyszałam, Czarek nadal był dla mnie atrakcyjny fizycznie, ale wiedziałam ze nic z tego nie będzie
P-Hej? Coś ci się pomyliło jestem Patrycja i tak nie brzmi imie panienki która przelecisz-powiedziała sarkastycznie się uśmiechając
Cz-Ohoho widzę ze nowa ma pazura podoba mi się.
P-Super coś jeszcze bo chce się uczyć?
Cz-Spokojnie maleńka i tak się mnie nie oprzesz-wyszeptał jej delikatnie do ucha po czym zadzwonił dzwonek.
Wstałam nerwowo po czym poszłam na przerwę i zobaczyłam Sarę. Polubiłam ja wiec podeszłam do niej
P-Hejka co robisz-zapytałam
S-W sumie nic ciekawego, wiec możemy razem pochodzić po szkole, trochę cię oprowadzę. Chcesz?
P-Pewnie to chodźmy
Dziewczyny rozmawiały i pobiegły na druga lekcje.
Ustawiliśmy się przed klasa, a po wejściu każdy usiadł do swoich ławek a mi znów zostało tylko siedzieć z tym palantem, ale cóż mogłam zrobić. Usiadłam i po chwili usłyszałam
Cz-Ej nie gniewaj się za ten jeden tekścik, wiem, ze ci sie podobam widziałem twój wzrok na mnie jak wszedłem do klasy.-powiedział z uśmieszkiem na twarzy.
P-Jak jakiś debil wchodzi cały spocony do klasy to sie nie dziw ze sie na ciebie patrzę
Cz-Oj tam oj tam i tak wiem ze ci sie podobam
Przez resztę lekcji nie zbyt rozmawialiśmy i nagle zadzwonił dzwonek

Witam to już koniec pierwszego rozdziału.
❤️👅❤️ Dajcie znać jak wam sie podoba