3

21 1 0
                                    

Witam w kolejny rozdziale tej książięgi więc mam nadzieję że się spodoba
Maraton 1/3

Mineły już dwa tygodnie od obietnicy chodzi próbuje jakoś dowiedzieć się czemu Tomurze zachciało się takiej obietnicy i akurat w tym czasie co chciał tym osiągnąć

Kilka godzin później
Dowiedziałam się od Tomury że ponoć mamy zrobić atak na galerie kto wie ale atak zaczynamy od otoczenia galerie ogniem  przez Dabiego nie wiem kim jest ale wiem tyle że jest trzonkiem Ligi a jego dar to ogień po otoczeniu galerie ogniem do pomieszczeń z monitoringiem mam wejść z dziewczyną o imieniu Toga ma ona zranić osoby od monitoringu nożem ja mam się zająć innymi pomieszczeniami wbijając małe igiełki z trucizną  działającej na krew  po zabiciu tych osób które przeszkadzają mam dołączyć do Tomury który obserwuje wszystko z boku  .

Czas aby szykować się do ataku poszłam do swojego pokoju aby wziąć odpowiednią  zostało mi zabrać jeszcze kilka igiełek,  gdy nagle usłyszałam że ktoś stoj w futrynie drzwi odwróciłam się a tam ujrzałam tam dziewczynę  z którą mam zabić
- Yurej-chan! chodzimy już musimy się  naszykować - powiedziała  podchodzić biegnąc kto wiem i złapała mnie za rękę
- Puścić mnie- wyrwałam odrazu rękę popatrzyła się na mnie dziwnie
- Ale musimy już iść aby szybciej zrobić to co mamy Yuri-chan-  Po tym jak to powiedział odrazu ją wy minelam i zaczęłam iść , po todarcu na miejsce Kurogiri teleportnoł ( chyba tak jak coś proszę napięcie w komentarzu jak inaczej?)
Szłam z Togą prze korytarz do pokoju z monitoringiem  .
-Toga jaka masz dar? . -  spytałam się odpowiedziała mi prawie od razi
-Transformacja  po wypiciu krwi mogą zamienić się w tą osobę zależności od ilość wipitej krwi , ale nie mogą używać daru tej osoby. -  odpowiedziała mi  szybko
- A jeśli osoba od której bierzesz krew będzie zatruta to po jej wypiciu ty też będziesz zatruta? -  chciałam się jak najwięcej dowiedzieć z jaką osobą teraz muszę zabijać
-  Tak mogą się wtedy otruć ale nigdy tak nie miałam Yurej-chan-  czyli wychodzi nato że i tak może się tak zatruć

- Poczekaj Toga -  powiedziałam odwróciłam się do mnie od razi , a ja wyciągnełam noże z trucizną
- Noże z trucizną uważaj aby potrzas ataku a nie trochę się nie przeciąć , nie będę miała jak tobie pomuc w odpowiedniej chwili - powiedziałam podając noże Todzie , na jej twarzy pojawiły się rumięce i uśmiech
-Dziękuje Yurej-chan! - powiedziała to glośno ale tak aby nas nie usłyszeli
-Toga idziesz na prawa a ja na lewo , a potem idziesz dalej sama rozumiesz? -  polowała energiczne głowy i się rozdzieliłyśmy

Weszłam do pokoju z monitorongiem po cichu zakradł się do jednej osoby przed wejściem naszykowałam igiełki, wbilam jedną w szyję przykłada ją narzekać do ust dłoń  , miałam nadzieję że ciało się nie że sunie z krzesła, ale się myliłam miałam już wbijać kolejną igiełke ale ciało się zesuneło robiąc przy tym mały hałas zwracając uwagę innych
-Cholera- mrugnełą pod nosem widzisz przerażenie w ich oczach i chęć skomunikowana się z innymi trochę mnie rozmieszyła
- Nie uda wam się wezwać pomocy ani innych osób którzy i tak już nie żyją a teraz wasza kolej - mówią co zbliżają się, wzięłam kolejną igłę i wbiłam je dwu osobą naraz, cztery pozostałe osoby widząc to chciały mnie obezwadnić rzucając się na mnie ale nie nie znają mojego daru i tu mam przewagę
- Myślicie że rzucają się na mnie to wam pomoże, naprawdę? - powiedziałam kpiąc z nich że aż tak muszą się postarać aby nie stracić swojego i tak nic wartego życia

Jeden z nich rzucił się na mnie z tyłu , ale zdążyłam zareagować i użyć trucizny   widzę jeszcze większy strach w ich oczach chciałam zacząć się śmiać ale nie zrobiłam tego ,  tak jak z tamtym zrobiła z resztą
- I po co było się odrazu dać zabić - powiedziałam to i wyszła teraz muszę dokończyć do Tomury który to obserwuje, zaraz będę na miejscu
- Tomura,  jestem- powiedziałam
- Chodzi-  powiedział jak zawsze ponuro i zaczęłam zanim iść, szliśmy przez jakieś tunele korytarze i innymi takimi rzeczami.
-Yurej poiformuj resztę aby tu przeszła. - jak powiedział tak zrobiłam, poiformlwałam jaipierw Dabiego który był z Twice, Compresora  i Spinera  byli najdalej i jeszcze po innych
𝙄 𝙩𝙤 𝙠𝙤𝙣𝙞𝙚𝙘 𝙩𝙚𝙜𝙤 𝙧𝙤𝙯𝙙𝙯𝙞𝙖ł𝙪 𝙖𝙡𝙚 𝙨𝙥𝙤𝙠𝙤𝙟𝙣𝙞𝙚 𝙢𝙖𝙧𝙖𝙩𝙤𝙣 𝙬𝙞ę𝙘 𝙟𝙪𝙩𝙧𝙤 𝙠𝙤𝙡𝙚𝙟𝙣𝙮 𝙧𝙤𝙯𝙙𝙯𝙞𝙖ł

Bądź tu zemną  Tomura Shigaraki x Reader {Wolno Pisane}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz