Kiedyś zasnę
Tak na zawsze
Położę się na łące
Wśród ziółNie obudzi mnie już słońce
Wiatr wyszepta mi kojące
Miłe słowaPożegnam te wschody i zachody
I tęsknić nie będę
Nawet za tą zimną rosąMoże się rzucę do wody
A może zatopię się w polnych kwiatach
Włosy nasiąkną wonią krwistych makówI leżeć będę na łące blada
By inni mogli wspominać po latach
Tę jedną dziewczynę z pobliskiej chaty
Która kochała te polne kwiaty
Którą budziło o poranku słońce
I której wiatr szeptał słówka kojące