Egzamin wstępny do U.A.

51 5 1
                                    

POV Hiyoru

Obudził mnie ciężar znajdujący się na moim ciele. Zaczęłam leniwie otwierać oczy i zobaczyłam twarz mojego brata. Nie przejmując się niczym ponownie zamknęłam oczy. Lecz nie na długo.

-HIYORU, NIE ŚPIJ!!! TO DZISIAJ!!! DZISIAJ MASZ EGZAMIN!!!- Yuma krzyczał i zaczął skakać po moim łóżku.  Dopiero po chwili zrozumiałam sens jego słów. Szybko zerwałam się z łóżka a Yuma prawie spadł z niego na podłogę. Zdążyłam go na szczęście złapać. Szybko go przytuliłam do siebie i zaczęłam kręcić się z nim w koło.

-YUMA TO DZISIAJ!!! W KOŃCU!!!- krzyczałam ze szczęścia wciąż kręcąc się. Po chwili przestałam i puściłam Yumę, który wywalił się na podłogę. Pomogłam mu wstać, szybko wzięłam ubrania i poszłam ubrać się.

Kilka minut później zeszłam na śniadanie. Wszyscy już siedzieli przy stole.

-Dzień dobry!- powiedziałam z uśmiechem.

-Dzień dobry! Widzę, że ktoś jest tu podekscytowany?- powiedział tata.

-Masz na myśli Yumę? Bo on na pewno jest bardziej podekscytowany niż ja.- odpowiedziałam. I w sumie nie myliłam się. Yuma podskakiwał na krześle z wielkim uśmiechem. Tata i mama zaśmiali się.

-Nadal mnie zastanawia, dlaczego nie przyjęłaś rekomendacji od Toshinoriego.- stwierdziła mama. Uśmiechnęłam się do niej łagodnie i odpowiedziałam.

-Nie przyjęłam rekomendacji, bo chcę pokazać, że sama zasłużyłam na wstęp do U.A. Nie chciałam tam się dostać tylko dlatego, że ktoś stwierdził, że jestem wystarczająco dobra, żeby tam być. Przez ostatnie kilka miesięcy trenowałam ciężej niż kiedykolwiek. Nie chcę, żeby to poszło na marne.- mama skinęła głową z dumnym uśmiechem. Usiadłam przy stole i prędko zaczęłam jeść śniadanie. Zaczęłam myśleć o tym, co się działo przez ostatnie kilka miesięcy.

Trenowałam ciężej niż zwykle. Wujek Toshi powiedział mi, że znalazł w końcu kogoś, kto będzie mógł odziedziczyć One For All. Był to zielonowłosy chłopak, który nazywał się Izuku Midoriya. Często trenowałam z nim. Widziałam jego determinację. Bardzo mi tym zaimponował. 10 miesięcy wytrwale ćwiczył do testu. Bardzo go polubiłam. Oczywiście jako przyjaciela.

Godzinę później wyszłam z domu i poszłam w kierunku U.A. Gdy już tam dotarłam, zatrzymałam się przed bramą i przez chwilę obserwowałam z podziwem budynek. Miałam swoją częstą, obojętną twarz, ale oczy zdradzały wszystko. Po chwili weszłam do środka.

~~~~~~~~~~~~


-Drodzy słuchacze,- zaczął Present Mic, gdy światła włączyły się.- witajcie na moim przedstawieniu! Niech wszyscy krzykną "hej"!

Nikt nie odpowiedział. Z tego powodu prawie nie usłyszalnie zachichotałam. Jednak byłam podekscytowana. Present Mic to jeden z moich ulubionych bohaterów. Słuchałam większości jego audycji radiowych. Nie mogłam uwierzyć, że widziałam na żywo jednego z moich idolów! To było niesamowite!

-Cóż za subtelna odpowiedź! Pozwólcie, że pokrótce przedstawię zasady egzaminu wstępnego!- ciągnął dalej zawodowiec. Skupiłam się mocniej, ponieważ chciałam wszystko zrozumieć.- Gotowi?! Ta jest!

Presenta Mica ponownie powitała cisza.

-Zgodnie z aplikacją waszym następnym zadaniem będą 10- minutowe inscenizowane walki w mieście! Wszelki sprzęt dozwolony!- w tym momencie westchnęłam z ulgą. Zabrałam ze sobą pistolet Colt 1911.- Po prezentacji udajcie się do odpowiedniego punktu testowego, dobra?

Legends Never Die  ~Todoroki x oc~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz