Ciekawa sprawa, nią jest taka,
Że jak ją poznała to nie wiedziała jaka
Z niej tajemnicza Pani
Pierwsze spotkanie i ani
Jej się myśli, że to coś innego
Już wiedziała, że to coś wyjątkowegoMija dzień pierwszy, tydzień i rok
I nie rozgryzła jej nawet o krok
Cieplej po lewej, pewniej się czuje
I dziwnie szczęśliwie go obejmujeNiby to proste, bo jak i skąd
Takie coś przyszło, i to nie błąd
Błędem by było odrzucić ją w kąt
Nie potrzeba tu żadnych mąkChyba jej tajemniczość
Odkryć można wtedy
Kiedy, nie myśli się o niej za wiele