Rozdzial II

14 2 1
                                    

Spojrzałam na niego kątem oka,widziałam ze wyjął swojego malego fistaszka i zaczął walić pytona,odwróciłam wzrok i skupiłam się na jezdzie starając się kurwa ten pozbyć odruchów wymiotnych.
Po jezdzie ogarnelam konia,podszedł so mnie Mikołaj. Uśmiechnęłam się sztucznie.
Zaprosił mnie na randke,zgodziłam się....

TIME SKIP ;))))

Za godzine mam randke z Mikołajem,ubrałam najlepsze ciuchy w szafie i zrobilam mejkap

Za godzine mam randke z Mikołajem,ubrałam najlepsze ciuchy w szafie i zrobilam mejkap

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

i ruszyłam do restauracji w której miala odbyć się randka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

i ruszyłam do restauracji w której miala odbyć się randka.

weszłam i zobaczyłam Mikołaja,uśmiechnął się do mnie
- Hej lena,ślicznie wyglądasz. -Oblizał wargi
- No elo -Odpowiedziałam cicho
- Musze ci cos wyznac..
- No mow - Zaczelam się stresować,pewnie powie ze mnje kocha...
-Jestem gejem -
- COOOO - szepnęłam.
- No,a to moj chłopak...
Do restauracji wszedl mężczyzna,okazało się że nazywa się filip słoneczny i kocha mikolaja ponad wszystko,a gdy dowiedział się że mikolaj brdzie jezdzil konno ucieszył się bo nauxzy się jeździć na jego pytonje.
- Mega szok w ogole - powiedziałam
- no rel - powiedzial mikolaj
- lol - powiedzial filip słoneczny i puścił mi oko

nagle do restauracji wszedł najlepszy człowiek na ziemi..  Antek
- OMG HEJ ANREK - szepnęłam
- elo maleńka - uśmiechnął się tajemniczo
- Dobra my z Filipkiem juz idziemy malutkie misie - powiedzial mikolaj,z ręką na kroczu.

po wszystkim wrocilam do domu i wzięłam oczyszczająca kąpiel,bo w sumie mikolaj smierdzi,liczę że on tez taka weźmie. A jutro znow zobacze go w stajni, może filip słoneczny tez bedzie,po cichu liczę że nie,bo on jest trochę pojebany ale niech będzie.

NASTĘPNY DZIEŃ
wstałam wraz  z cwierkotem ptaków, szybko się ogarnelam i ruszyłam do auta.

- Hej lena - Powiedziała entuzjastycznie moja mama
- No elo
- dobra jedzmy

dojechaliśmy,ruszyłam dk boksu i zabrałam mojego konia na spacer,po drodze widziałam mikolaja ruchającego Filipa słonecznego,zignorowałam to. w końcu tacy są geje.

Perypetie leny i resztyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz