O nie...
Kurwa nie po to mam zamiar "powalczyć" z tą całą czarną maską żeby przed całymi planami umrzeć przez jelenia. Otwarłam oczy.
Postaram się nie umierać! - powiedziałam sobie w głowie.
Wiem, głupie ale co z tego. Adrien przebił poduszkę, lecz trochę się z nią męczył. Delikatnie zsunął mnie na swoje kolana. Widziałam ból w jego oczach. Na siłę otwarłam swoje.
Tikki z Plagiem i Alya z Nino wyszli z auta zobaczyć co się stało i z lekka ich zatkało. Siedziałam na kolanach Adriena oddychając głęboko i na siłę otwierając oczy.
- Nic mi nie jest... - powiedziałam słabym głosem.
- A ja jestem wnukiem Einsteina. - powiedział Adrien w ironni.
- No dobra może trochę się poobijałam. - przyznałam.
- Nie dziwię się. Ja też wolałbym się przyznać że boli niż przyznać że Adrien ma dziadka Einsteina. Za mądry to on nie jest. - powiedział Plag mrugając.
Z pomocą dziewczyn wstałam. Adrien wyszedł z auta i widząc że się kiwam wziął mnie na ręce.
- Co robimy? - zapytał Nino.
- Zróbcie tak: Nino i Alya zostańcie i zgłoście moje auto żeby je od holowali. Plag i Tikki zawiedźcie mnie i Adriena do domu.
Wszyscy zgodzili się na mój pomysł i zrobili jak kazałam. Całą drogę siedziałam na kolanach blondyna.
- Pobrudzę cie krwią. - mówiłam.
- Chuj mnie to obchodzi.
Gdy byliśmy pod domem Adrien pomógł wyjśći z auta i zaniósł do łóżka w pierwszej lepszej sypialni.
- Zaraz przyniosę Ci jakąś bieliznę dla ciebie. Ciuchy możesz nosić moje.
- Co bieliznę masz a ubrań nie?
- Wolę żebyś chodziła w moich ciuchach. - wyznał rumieniac się lekko.
Wow. Pierwszy raz widzę żeby Adrien Agrest się rumienił.
~~~
Przyniosłem jej ubrania, a ona powoli odpływała. Widziałem że się męczy. Była brudna do krwi, poparzona i miała pełno małych szkiełek w plecach.
- Pomożesz mi wziąść prysznic? - zapytała nieporadnie siadając.
- Jeszcze pytasz? - wziąłem ją na ręce i ruszyłem z nią do łazienki.
Postawiłem ją delikatnie przy umywalce i rozebrałem sobie bluzkę. Potem pocałowałem ją a ona zaczęła rozpinać mi rozporek. Widziałem że sprawie jej to ból więc trochę przyhamowałem.
Odkleiłem się od niej i sam zdjąłem sobie pozostałą część garnedoby. Uparła się plecami o umywalkę. Odpiąłem jej stanik soczyście całując. Zdjąłem jej majtki i odkręciłem ciepłą wodę pod prysznicem.
Całowałem ją po całym ciele delikatnie zmywając zaschniętą krew. Ona się zaśmiała i wplątując swoje palce w moje już mokre włosy.
- Miałeś pomóc mi się umyć, a nie próbować podjarać. - powiedziała chwytając mnie za podbrudek i przyciągając do góry.
- A co? Zadziałało? - zaśmiałem się zbliżając się jeszcze bardziej.
- Sprawdź. - powiedziała a ja nie musiałam patrzeć żeby wiedzieć że mi stoi.
Przejechała palcami po mojej rzuchwie. Pochyliłem się żeby ją pocałować a ona się odchyliła. Odchyliłem się z powrotem a ona mnie pocałowała. Zatonąłem w tym pocałunku.

CZYTASZ
Przyjmiesz mnie do mafii, Marinette? /miraculum
FanfictionMarinette, kiedyś słodka nastolatka. Teraz szefowa największej mafii we Francji. Adrien od dziecka sławny model. W końcu postanawia podążyć śladami ojca i zamierza zawalczyć o miejsce w mafii Marinette. Nie znają się. Nie chcą się pokochać. Ale czy...