-Ja - przemówiła spokojnie.
Dziewczyna nie była pewna czy to dobry pomysł, ale przecież da radę ją pokonać i szybko wróci do gospody.
Prawda?
Kobieta zmierzyła Christianę od góry do dołu swoim pewnym wzrokiem. A jej oczy były przenikliwe i miały w sobie pewnego rodzaju głębię, dzięki wielokolorowym tęczówkom. Krótkie, wygolone po bokach włosy dotykały jej mokrej od potu szyi. Miały one piękny, szary odcień. Była niższego wzrostu, ale miała silną budowę ciała. Jej ubranie składało się z długich, ciemnych butów, które sięgały pod kolano, czarnych spodni z grubym pasem oraz koszuli tego samego koloru. Rękawy miała podwinięte do łokcia, a kilka guzików od góry było odpiętych odsłaniając trochę jej torsu. Wszędzie można było zauważyć cięcia w ubraniach. Z większych spływała krew, a inne były zwykłymi zadrapaniami, które powstały w poprzedniej walce.
-A kim ty jesteś, żebym miała się z tobą mierzyć ?- zaśmiała się szyderczo.
-Kimś kto cię pokona Laleczko - Chris uśmiechnęła się cwanie.
-Uuuuuu.... - odezwał się tłum.
-Pokaż jej Kaira!-krzyknął jakiś mężczyzna.
Szaro-włosa otarła pot z czoła poważniejąc.
-Naprawdę chcesz sobie zrobić krzywdę dzieciaku - spojrzała na nią ostro.
Dziewczyna tylko uśmiechnęła się w duchu, że udało jej się sprowokować przeciwniczkę. Wciąż utrzymując z nią kontakt wzrokowy, lekko uniosła jeden kącik swoich ust.
-W porządku - odezwała się w końcu Kaira- dajcie jej nóż.
Christiana była zadowolona. Odłożyła swój miecz oraz kołczan, a także zdjęła swoje naramienniki, żeby szanse były wyrównane. Następnie jeden z mężczyzn podał jej broń. Był to zwykły nóż, bez zdobień i niepotrzebnych dodatków. Jej przeciwniczka w tym czasie wytarła twarz i związała swoje włosy w koński ogon, żeby było jej chłodniej. Była już trochę zmęczona, ale nie aż tak, by dać smarkuli satysfakcję.
Kobiety stanęły na przeciw siebie.
- Zaczynamy! - wykrzyczał jakiś żeński głos.
-Szykuj się na porażkę - Chris pewnie zwróciła się do swojej przeciwniczki.
-Pokaż na co cię stać dzieciaku - szaro-włosa nie była jej dłużna.
Po tych słowach Chris rzuciła się na kobietę, zadając pierwszy cios. Jednak ona szybko uchyliła się od niego trafiając ją nożem w lewe ramię.
- Ruszasz się jak ślimak - Kaira zaśmiała się z wyższością.
Wyższa złapała się za ramię i skrzywiła lekko twarz z bólu.
Tym razem pierwsza ruszyła jej przeciwniczka. Złapała ją za rękę wykręcając ją do tyłu i kopnęła ją mocno w plecy, tym samym puszczając jej dłoń.
Czarnowłosa wylądowała twarzą na ziemi. Przez chwilę w jej głowie zawirowało, słyszała tylko stłumione okrzyki otaczającego ją tłumu.
-Wstawaj!
-Nie bądź oferma!
Tylko tyle dała radę zrozumieć, kiedy nagle poczuła ogromny ból. Jej przeciwniczka chwyciła ją za włosy i zaczęła ciągnąć do góry, zmuszając dziewczynę do siadu. Christiana miała skaleczony łuk brwiowy, a z jej nosa zaczęła lecieć strużka krwi.
-Ugh....- jęknęła, gdy starsza kobieta złapała ją agresywnie za twarz kucając przed nią.
-I jak? Nadal myślisz, że mnie pokonasz ,,laleczko"? - dziewczyna zaakcentowała ostatnie słowo.
CZYTASZ
Déjà vu
ActionDwie laski znajdują meteoryt i boom przenoszą się gdzieś do innej rzeczywistości.