W poszukiwaniu miłości

6 1 0
                                    

Czy nie macie takiego poczucia, że w końcu chcielibyście być kochani?

Kiedy to się w końcu wydarzy? Takie pytanie zadawałem sobie od dziecka. Mimo że w domu było ok, żyłem w dostatku, miałem co jeść i włożyć na siebie to jednak dorastałem z uczuciem pustki. Wyobrażałem sobie, że gdy trochę podrosnę to zakocham się w kimś z odwzajemnieniem i cała pustka wyparuje. Przyznać się, kto jeszcze tak miał?

Życie potoczyło się inaczej. Zamiast miłości doświadczyłem rozczarowań i szoku. To zupełnie nie działa tak jak to sobie wyobrażałem! Dlaczego gdy kogoś kocham i robię bezinteresowne dla niej rzeczy, ta osoba zaczyna mnie omijać? Sam chciałbym żeby ktoś był dla mnie taki miły, kompletnie nie rozumiem czemu moje uczucia kogoś odpychają?

Jest coś jednak desperackiego w bezinteresownym oddawaniu swojego czasu i sił osobom, które wcale o to nie proszą. Tak na prawdę dlaczego to robię? Z góry zakładam że to jest coś co sprawi drugiej osobie przyjemność. Dlaczego tak mi się wydaje?

Żyjąc całe życie na głodzie miłości wydaje nam się, że inni chcą naszej miłości tak jak my chcemy ich. A to wszystko jest na odwrót. Tak na prawdę MY chcemy NASZEJ miłości, tej samej którą jesteśmy skłonni oddać komuś kto o to nie prosi. Chcemy poczuć to bezwarunkowe uczucie na sobie tylko wymyślamy mnóstwo powodów dlaczego nie możemy kochać siebie samych tak samo. A to nie prawda, bo możemy tylko wymaga to praktyki. I uwierzcie mi wtedy to poczucie pustki znika, potrzeba by to inni coś zrobili znika bo sam planujesz nad tym jak się czujesz i najlepiej potrafisz o siebie zadbać.

Tu jest filmik na temat kierowania współczucia i wsparcia do samego siebie w taki sposób jak byśmy to robili wobec najlepszego przyjaciela:
https://youtu.be/MEyJ_H1U5SQ

To nie jest proste, zwłaszcza jeśli miałeś/miałaś podobne życie jak ja, czyli „inni są ważniejsi, ja nie jestem ważny", „moje problemy są za małe żeby się nimi przejmować", „i tak nikogo nie obchodzę lepiej udawać szczęśliwego" itd. Jako chłopak to już w ogóle masz zakaz płakania i okazywania jakiejkolwiek słabości bo musisz być zawsze twardy. Od 10 do 20 do roku życia płakałem może kilka, kilkanaście razy. To nie jest normalne. Płacz to naturalny sposób wyładowywania stresu i przechodzenia przez smutek. Trzeba uszanować każdy najmniejszy uraz i dać mu przestrzeń oraz kochające wsparcie. To jest właśnie ta miłość której poszukujemy. A przynajmniej dla mnie to coś czego zawsze mi brakowało a teraz w końcu tego doświadczam.

~Mroki

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 18, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Przyczajony kot, ukryty smok - blogOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz