Byłam na zakupach urodzinowych spóźnionych, fajne jedzonko było, nawet Starbucksa odwiedziłam, czułam się kul XD
Iii dorwałam fajne jednotomowe bl, hehe
A ta lampka z owcą to najbardziej kiczowata jaką w życiu widziałam, musiałam ją wziąć ze sobą, wydawała się taka samotna, kekeke