Prolog

159 13 7
                                    

Ashton POV

Wkroczyłem do szkoły. Obok szafek stali chłopacy. Poczułem ruch w spodniach na widok Luke'a, zawsze tak na niego reagowałem. Dyskretnie zakryłem się plecakiem i podszedłem do nich.
Stanąłem za Hemmo i zakryłem mu oczy.
- Zgadnij kto to!- szepnąłem, stając na palcach, by mnie usłyszał.
- Ashton, wiem że to ty - zaśmiał się cicho, jednocześnie odwracając się i miażdżąc mnie w uścisku.
Byłem w niebie, Luke mnie przytula. -Luke dusisz... - szepnąłem odsuwając się od niego.
- Oh, przepraszam - zarumienił się lekko, na co Calum parsknął śmiechem.
- Z czego rżysz?- spytałem, zabijając go wzrokiem.
- Z was deklu - odparł wystawiając mi język.
- Pfff... Popatrz w lustro to pośmiejemy się razem...- także wystawiając mu język.
- Musiałbyś stanąć obok mnie, ale wątpię żeby lustro wytrzymało takie obciążenie - ach, Calum...
- Jestem za seksowny, tylko uratuję to lustro przed pęknięciem ze śmiechu na widok twojego pasemka. Buuum!- zrobiłem wybuch rękoma.
- Aha. Foch - Cal wydął oburzony wargi i zmarszczył brwi.
- Nie fochaj się, taka prawda.- poklepałem ramię przyjaciela.
- Chyba gówno prawda - mruknął pod nosem, powodując wybuch śmiechu u Luke'a.
- Frajer...- fuknąłem, opierając się o szafkę obok Luke'a.
- I kto to mówi - odszczeknął.
- Najseksowniejsza dupera w szkole.- wyszczerzyłem się.
- Pfff... Tsaa jasne chciałbyś... Ze mną i tak nie wygrasz - to jest właśnie rozmowa z Calumem.
- No, nie wygram takich leszczy jak ty nie przebije nikt...-
- Ashton, lepiej zacznij uciekać - brunet zaczął zbliżać się do mnie, na co głośno pisnąłem i schowałem się za Luke'em.
- Przecież, wiesz, że nie zabierzesz mi mojej buzi... Jest wrośnięta, ale wiem, że też byś taką chciał... Leszczu!- wyciągnąłem zza Luke'a głowę, pokazując mu język.
- Mówi to osoba, która chowa się za Hemmo.
- Nie chce, stracić takiego cuda, jakim obdarzyła mnie matka natura... Chcesz się po prostu zemścić, bo ciebie pominęła!-
- Bo ty jesteś taki gruby, że nie sposób cię nie zauważyć, a ja od zawsze byłem tym małym. słodkim i uroczym chłopcem - Calum się rozmarzył.
- Wiesz co znaczą te słowa, które wymieniłeś? Nie sądzę, bo źle ich użyłeś... Słodkie są pieski, nie ty.- pacnąłem go w nos.- Szczek, szczek, szczek - brunet zaczął się wygłupiać, rozładowując tym samym atmosferę.
- Nadal nie jesteś słodki...- zacząłem się śmiać.
W odpowiedzi chłopak wyciągnął z plecaka nutellę i wysmarował się nią po twarzy.
- Stary co odpieprzasz? - trzymałem się za brzuch, nie mogę tu z nim.
- Pieprzyć to ty możesz zupę, nie nutellę - obruszył się Hood.
- Pfff... Dobra koniec, Caluś dasz odpisać matmę?- zrobiłem psie oczka.
- Teraz to jesteś grzeczny. - burknął, ale posłusznie wyciągnął zeszyt.
- Też cię kocham... - zacząłem spisywać zadanie, którego nie chciało mi się zrobić, ale chyba lvl. w grze jest ważniejszy, nie?
- Jasne... A co, ty gejem jesteś? - pryhnął, a ja zamarłem.
-Nie znasz się na gimbusiarskim słownictwie, pacanie...- burknąłem pod nosem, może to łyknie...?
- No już nie spinaj dupy Ash – uniósł ręce w pojednawczym geście.
- Nie spinam...- usiadłem pod klasą, czekając na dzwonek.
Czułem się niezręcznie pod badawczym spojrzeniem Hemmo.
- Zapozować?- spytałem patrząc na niego.
- Chyba do filmu o dziobakach - przewrócił oczyma Calum.
- Pójdziemy na casting razem, może wezmą cię jako dżdżownicę.- przybiłem sobie mentalną piątkę.

***
Łelkom wszystkie ciastka!
Dzisiaj z tej strony CrazyInLove5sos. Prolog napisany razem z Nelsonkiem :)
Gwiazdkować i komentować!!!
ciasteczkowybaklazan pacza!

Who is (s)he? //5sosFFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz