co będzie dalej...

17 4 2
                                    

    Wiedziała, że musi się pośpieszyć, aby nie zostać zauważona, dlatego też wstała szybko z ławeczki i pobiegła obok krzaków, w których zostawiła Maksa.
-Dobra Maks, sorry to było niechcący... -powiedziała Julita ze skruchą-  Nie jestem taka na co dzień, naprawdę nie chciałam ci tego zrobić, ale byłeś bardzo nachalny, więc nie powinieneś się dziwić. No to jak... Zapominamy o sprawie?
    Dziewczyna nie usłyszała odpowiedzi na zadane przez nią pytanie.
-Maks?
    Wciąż cisza.
    Zniecierpliwiona Julita postanowiła sprawdzić, dlaczego chłopak nie odpowiada.
Powoli podeszła do krzaków i odsłoniła gałęzie, aby zobaczyć co się dzieje, lecz to co tam zobaczyła zamurowało ją... Chłopaka już tam nie było! Był tylko liścik z napisem ''Nie tak szybko mała, nie chciałaś dobrowolnie okazać mi miłości, więc cię do tego zmuszę. Od dzisiaj jestem twoim największym miłosnym koszmarem...''
    Dziewczyna szybko się rozejrzała, w obawie obecności swojego stalkera. Na szczęście, nigdzie nie było go widać.   

     Niepokój rozwiał dźwięk połączenia przychodzącego od jej crushi Laury.
- Halo?!
- Siema byku mordo, gdzie jesteś?- zapytałą wyczilowanym głosem Laura.
- A gdzie mam kurwa być?- wrzasnęła wkurzona bezsensownym pytaniem Julita, natomiast musiała się opanować, aby nie wyjść źle w oczach Laury.
- No czekamy na ciebie w parku, przecież jest 16:15, co ty robisz?
- Ja? Ha ha, jadę do was już, korki były...
- Przecież jedziesz po ścieżce rowerowej. Brałaś coś?
- Dobra muszę kończyć, papatki buziaczki. - wiedziała, że jak najszybciej musi skończyć tą konwersację, aby nie usłyszeć niepożądanych pytań.
- Ale..- Julita kliknęła czerwoną słuhawkę. Była na siebie zła, że spławiła swoją sympatię, ale teraz miała inne priorytety. Nie wiedziała co ma robić, czy iść z tym na policję, czy jednak nic nie mówić. Jeśli wybrałaby pierwszą opcję, ona też dostałaby karę. Na dziewczynę spadła bardzo ciężka decyzja.

   Od tego wszystkiego zaczęło kręcić się jej w głowie. Chciała pójść do sklepu, aby kupić wodę, ale niespodziewanie upadła na ziemię, tracąc przytomność...

Szalona przygoda JulityWhere stories live. Discover now