Rozdział 7

68 5 0
                                    


Rozdział.7 Ucieczka

Gdy znalazłam się przy drzwiach wyjściowych zobaczyłam że są zamknięte więc przecięłam je swoimi pazurami i wybiegłam czym prędzej z stamtąd.

- Łapać tą sukę uciekła mi ma być żywa chcę ją zerżnąć a potem zabić, oddam jej za moje oko nie mam już dla niej litości zrozumiano a teraz za nią JUŻ!

- Tak jest szefie!

- Zobaczymy czy przy mojej straży też będziesz taka harda i nie ugięta HEHE!

Biegłam dobre 20 minut nagle zobaczyłam las ukryję się tam może przeczekam to wszystko nie zastanawiałam się długo bo usłyszałam alarm natychmiast wbiegłam do lasu. Szłam coraz głębiej i głębiej nagle ziemia zaczęła pękać i wleciałam do jakiejś dziury. Przedzierałam się dość długi czas przez mrok i nagle dostrzegłam małe światełko postanowiłam podążać za promieniem. Szłam za nim jakieś 20 minut potem poczułam swoim nosem powietrze nie takie jak w krainie wampirów a bardziej czystsze pachniało naturą i lasem zaciekawiona chciałam to sprawdzić niestety droga przez którą czułam powietrze była pod głazem z całych sił starałam się go przesunąć ale to nic nie dawało. Zmęczona wysiłkiem poszłam zobaczyć dochodzący z oddali szum to była woda prawdziwa czysta woda. Od razu zanurzyłam w niej swój pyszczek było cudnie nagle poczułam w sobie pewną siłę i spróbowałam jeszcze raz przesunąć ten kamień nareszcie powoli się ruszał ale jednak. Nagle w tunelu usłyszałam jeszcze kogoś to byli słudzy Draculi.

- Jest tam czuję jej krew lecimy

- O tam jest idziesz z nami maleńka

- Nie proszę ja nie chcę tam wracać błagam

- Za późno psinko HEHE

Gdy już miał mi założyć kaganiec i smycz nagle zaczął się roztapiać nie wiem dlaczego chciałam od nich uciec więc zaczęłam pchać kamień i nagle w całkowitej głuchej ciemności pojawiło się światło udało się. Czym prędzej z stamtąd uciekłam usłyszałam tylko jęki i czułam zapach spalonych ciał pewnie to przez to słońce. Rozejrzałam się dokoła byłam na polanie wszędzie zielona trawa a na niej rosły kwiatki był też mały strumyk a dalej był oczywiście las. Czułam się tu jak w bajce nagle zauważyłam kogoś.

- Dzień dobry przepraszam ale nie wiem gdzie jestem i co to za miejsce czy mógłby mi Pan pomóc?

- Oczywiście

- Nie wierzę wyglądasz tak jak ja

- No naturalnie witam w mieście wilkołaków to Wolf Town. A ty skąd jesteś bo widzę po tych mrocznych ciuchach że raczej nie z stąd?

- Pochodzę z przemytu byłam niewolnicą Hrabiego Draculi uciekłam od niego niestety inne wilkołaki nie miały tyle szczęścia i zostały zabite w tym również moja siostra.

- Rozumiem to dlatego masz obrożę na sobie

- Tak to też służy jako lokalizator mam nadzieję że nie przyjdą tu za mną

- Spokojnie wampiry nie mogą tu przebywać to miasto jest chronione potężnym zaklęciem dzięki temu wampiry się tu nigdy nie zbliżą

- A właśnie bo zapomniałam jestem Loona miło mi

- Revan mi również jeśli chcesz to zaprowadzę cię do wioski

- Naprawdę dziękuję ci to bardzo miłe

- Ale najpierw musimy ci ściągnąć tą obroże

- Ale jak ? Nie da się jest na odcisk palca jeśli jej dotkniesz porażenie prądem będzie tak silne że zabije i mnie i ciebie

- O to się nie martw mój brat się na tym zna zaprowadzę cię do niego tylko pamiętaj jedną rzecz kiedy będzie ci to ściągać musisz wstrzymać oddech na 2 minuty w przeciwnym razie wiadomo co się stanie.

- Jeszcze raz ci dziękuję

Odtąd zamieszkałam w wiosce, nie wiem co się dzieje u wampirów, nareszcie czuję się wolna, to jest to, o co walczyłam, zero krat łańcuchów czy ugryzień odtąd mogę wieść życie wilkołaka takie na które zasługuję.

Koniec.   

Vampire SlaveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz