Prolog.

5.1K 72 3
                                    

Kolejny jęk i kolejny ruch. Kolejny orgazm. Kolejny jęk.

Wyszedłem z dziewczyny po czym złapałem swoje ubrania i ubrałem się. Blondynka cały czas szybko oddychała i leżała na łóżku. Przeczesałem dłonią włosy i rzuciłem krótkie 'cześć' po czym zwyczajnie opóściłem jej mieszkanie.

Wychodząc z klatki narzuciłem kaptur i skierowałem się do samochodu.

Wyjąłem z kieszeni telefon i wybrałem numer Amandy po czym skasowałem go.

Zupełnie jakbym kasował tą dziwkę z życia.

Następnie poleciało jeszcze kilka numerów. Zostawiłem trochę w razie potrzeby. Mój wzrok zatrzymał się na Doris. W właściwie to Danny. Jest moją pracownicą w firmie i dobrze się z nią dogaduję.

Odebrała po pierwszym sygnale. Dziwne, jest druga w nocy.

Doris-Panie Styles?

Harry-Na jakie spotkania jestem umówiony dzisiaj?

Doris-Już sprawdzam.

Doris-Parissa Hill

Harry-Wypadło mi z głowy. Pa- powiedziałem po czym rozłączyłem się nie czekając na odpowiedź.

Sex-Style || H.SWhere stories live. Discover now