Błagam nie zabij nas...

5 0 0
                                    

Wstałam od biurka nie wyłączyłam muzyki, bo chciałam
Sobie poleżeć, ale gdy wstałam od biurka zauważyłam w
moim pokoju mojego brata z Damianem stali przy drzwiach
I tańczyli do muzyki. Zaczęłam się, się śmiać. Damian
zaczął udawać, że śpiewa podszedł do mnie i zaczęliśmy.
Tańczyć walca do rapu. Brat po kilku sekundach zrobił
Obijanego i tańczyłam teraz z bratem. Śmialiśmy się
Później z Damiana, bo ten idiota wybiegł z pokoju i po kilku
Sekundach przyszedł z czerwoną różą w buzi i zrobił
Obijanego, tylko że teraz to ja nie tańczyłam, bo przyjaciel.
Zabrał mi brata. Wpadłam na fajny pomysł szybko podbiegłam
Do laptopa i włączyłam wolną muzykę do wolnego.
Brat z przyjacielem się na mnie spojrzeli jak na idiotkę
A ja machnęłam ręką, żeby tańczyli. Haha tańczą jak.
Im zagram co za debile. Później leciała znowu wolna
Muzyka więc usiadłam na łóżku Damian do mnie podszedł.

– mogę prosić do tańca? – zapytał, schylił się lekko i wyciągnął.
Przed siebie dłoń
– ależ oczywiście – podałam mu rękę i weszliśmy na „parkiet”.
Złapałam go za szyje, a on powoli przejechał rękoma po
Moim brzuchu, a następnie złapał za biodra i przybliżył do siebie.
Kacper gdzieś zniknął, super, jak nie Damian to Kacper.
Brak mi słów do tych idiotów. Po chwili przychodzi
Kacper z mopem i zaczął udawać mnie i Damiana.

– mogę zabrać panią do tańca? – zapytał mopa
– ależ oczywiście – Kacper zmienił swój głos na damski i.
Zaczął tańczyć z mopem. A ja z Damianem zaczęliśmy
Się tarzać ze śmiechu na podłodze.
– Ale pani jest cudowna – brat zaczął gadać do mopa.
– Och dziękuję panie Kacprze
Po chwili podszedł do laptopa i puścił inną muzykę i
Zaczął śpiewać.

Śpiewał do mopa i zaczął go głaskać. A ja z Damianem
Nie mogliśmy z niego, zaczęliśmy płakać ze śmiechu
Że aż brzuchy zaczęły nas boleć. Gdy Kacper skończył.
Wygłupy, bo wszyscy się zmęczyli położyliśmy się na
Moim łóżku i patrzyliśmy na sufit.

– siostra, bo my musimy ci coś pokazać – powiedział niepewnie brat.
– Tak, bo my… przepraszamy nie zabij nas za swoją maszynę
– co zrobiliście z moją maszyną? – zeszłam szybko z łóżka i
Zaczęłam biec w stronę garażu, a chłopaki za mną, próbowali.
Mnie zatrzymać, lecz byłam dalej od nich. Jeżeli mi ją rozwalili
To ich zabiję, bo dziś mam wyścig i muszę być na nim, żadnego
Wyścigu nie opuściłam i nawet nie ma mowy, żebym jakiś.
Opuściła. Otworzyłam garaż, a chłopacy byli już przy mnie.
- błagam nie zabij nas...

Dziewczyna z pasją (Zawieszone❗) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz