Błagam nie zabij nas...

9 0 0
                                    

– błagam nie zabij nas – powiedzieli jednocześnie i złożyli.
Ręce do modlitwy.
– Zabije was, jeśli ją nawet porysowaliście.– Warknęłam
I weszłam do garażu, a z tyłu usłyszałam ciche „ups” chłopaków.
Zdjęłam z niej prześcieradło i… O boże…

– i co dalej chcesz nas zabić? – zapytał przyjaciel, a ja nie wiedziałam
Co powiedzieć. Przede mną nie stała już moje kawasaki tylko.
Nowa piękna maszyna. Był nowy czarno-biały lakier, wszystko ładnie
Powycieranie z kurzu.
– Wooow… – tylko tyle mogłam z siebie wydusić.
– Są nowe części, ma nowy lakier i co najlepsze jest szybszy – mówi.
Brat. Wskoczyłam na niebo i…
– dziękuje, dziękuje, dziękuję – mówiłam a on oddał uścisk
A później zrobiłam to samo z Damianem.
– No dobra nie ma gadania wskakuj na maszynę i musimy
Jeszcze jechać w jedno miejsce – powiedział brat i usiadł.
Z tyłu, a Damian usiadł do swojego auta. Brat był moim
GPS EM. Dotarliśmy pod jakiś sklep, ale brat związał mi
Oczy i kazał zejść z maszyny. Zabrał kluczyk i weszliśmy do.
Sklepu. Brat odwiązał mi oczy i zobaczyłam mnóstwo
Kombinezonów dla motocyklistów i motocyklistek, a późnej
Usłyszałam chłopaków.
– Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin – powiedzieli jednocześnie
– nie ma dziękowania teraz idź wybierz strój i spadamy na.
Wyścig – mówi mój brat.

Po kilku minutach wybrałam strój biało-czarny w dopasowaniu.
Do motocyklu i staliśmy, brat zapłacił i wróciliśmy do domu.

Ubrałam się w kombinezon, moje krotkę brązowe włosy.
Rozczesałam i zawiązałam, wtedy byłam gotowa. Usiadłam
Na motocyklu, mój brat pojechał razem z Damianem samochodem.
Nie mogę się doczekać zlotu i wyścigu.
Nie wierzę, że zapomniałam o swoich urodzinach. Pierwszy
Raz… jak to możliwe? W dodatku brat wydał na mnie tyle kasy… ehh…

Z tymi myślami dojechałam na miejsce. Otworzyłam bramę
A ta wydała z siebie cichy dźwięk, wchodzę pewna siebie.
Ściemnia się, a ja nikogo nie widzę, brak żywej duszy, może.
Podali mi zły adres?
Wchodzę głębiej, rozglądam się i nagle słyszę…
– Wszystkiego najlepszego!!! – wszyscy wyskoczyli z kryjówek.
A ja przerażona wyciągnęłam pistolet i jestem gotowa do ataku.
Później zorientowałam się o co chodzi, więc schowałam broń do.
Kieszeni.
– Dziękuję wszystkim!!! – mówię i mam szklanki w oczach.
Najlepsze jest to, że większości nie znam. Wychodzi mój brat z tyłu.
Wszyscy go przepuszczają. W rękach trzymał duży tort, boże to
Chyba sen. Powiedzcie, że to sen… proszę.
I wszyscy śpiewają „sto lat”. Zdmuchnęłam świeczki, a później
Usłyszałam oklaski. Pokroiłam i każdemu dawałam po kolei.
Następnie składali mi życzenia i dawali prezenty. Ciekawe.
Gdzie schowam te prezenty, Damiana poproszę, żeby schował je do.
Samochodu, bo ja nie mam jak.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 08, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Dziewczyna z pasją (Zawieszone❗) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz