Pov: Kornelia
To był słoneczny dzień. Biegałam na podwórku z Wikusią_aq i Amelią. Wszystko było idealnie, dopóki nie potknęłam się o kamień i wpadłam na niego. Przez ułamek sekundy nasze spojrzenia skrzyżowały się. To uczucie było nie do opisania, czułam się jak w niebie, gdy ON na mnie spojrzał. Ale wszystko co dobre, szybko się kończy, nim się obejrzałam, boleśnie wylądowałam na chodniku, ryjem po asfalcie. Wtedy ON podał mi dłoń.
- Ależ romantyk. - pomyślałam.
- Dziękuję, to słodkie, że tak myślisz. - odpowiedział
- Czekaj... umiesz czytać w myślach czy co? - powiedziałam rumieniąc się coraz bardziej.
- Co? haha. - zaśmiał się - powiedziałaś to na glos. -
Spaliłam buraka.
- Moze powiesz mi jak masz na imie? - spytał się mnie, przystojny chłopak.
- J-j-j-estem k-korn-elia - powiedziałam bardzo nieśmiało, jąkając się.
- Miło mi cię poznać. Masz śliczne imię - odpowiedział mężczyzna moim mokrych snów.
- Em... dziekuję, a ty jak masz na imie? -
- A to tajemnica;) - powiedział puszczając do mnie oczko i zniknął za rogiem budynku.
Ten dziwny dzień napewno zostanie na długo w mojej pamięci.-------------------------------------------------------------------
Okej, wiec jest to pierwszy rozdział zjebanej opowieści o shipie z mojej klasy. CZYTACIE NA WLASNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ!
Chce tez powiedzieć ze nie pisałam nigdy żadnych książek, wiec po prostu nie umiem tego robić :D
206 słów
CZYTASZ
KSIAZKA O SHIPIE Z MOJEJ KLASY | kornelia x dominik~ Odkąd zobaczyłem ciebie<3
RomanceNie czytaj jesli nie chcesz uszkodzić swojej psychiki. !TW! czy cos Przeklenstwa Porwania Samobójstwo Krew i inne brutalne rzeczy Ewentualnie wstęp do sceny 18+ ale nie umiem pisac takich rzeczy wiec raczej nie bedzie. (co ja robie ze swoim życiem)