Rozdział 2

31.5K 334 31
                                    


   **         AKTUALNE IMIĘ STAREGO JUTIEGO TO XAVIER. ROBIĘ POPRAWĘ, WIĘC WYBACZCIE AKTUALNY MĘTLIK!! :D Będzie więcej rozdziałów ale muszę je dopracować by historia się zgadzała.ODŚWIEŻCIE Z CZASEM SOBIE ROZDZIAŁY BO BĘDĄ INNE!             **

              

             Środa była jednym z najmniej lubianych dni po zobaczeniu grafiku jaki mam przez cały tydzień. Zaczynać dzień w szkole od ósmej, aż do szesnastej. Nie mówiąc o zadaniach i nauce, będę mieć środę wyjętą z życia. Usiadłam w przedostatniej ławce i wyciągnęłam potrzebne rzeczy na rozszerzony angielski, którego mieliśmy teraz aż trzy godziny. Czekałam na swoją towarzyszkę, która pewnie jak zwykle się spóźni, więc bawiłam się swoimi włosami i rozmyślałam kogo mogłabym mieć upatrzonego, przecież tak wczoraj mu powiedziałam, może powinnam wybrać kogoś kogo nie cierpi? To byłby zły pomysł, pomyślałby że specjalnie to robię, bo mi zależy. No dobra miałby rację, ale mimo to, nigdybym do niego nie wróciła, mimo że chcę. Czasem pewnych rzeczy nie da się wybaczyć.

-Księżniczko, pobudka. - Alessia stuknęła mnie w ramię, gdzie się otrząsłam z moich rozmyślań i zauważyłam jej ciepły uśmiech na twarzy.

-Księżniczka chętnie by uciekła do swojej komnaty. - Wywróciłam oczami i zrobiłam grymaśną minę.

-Oho! - Oczywiście, że ona nie mogła być cicho tylko krzyknęła na całą sale, gdzie każdy zwrócił na nas uwagę.

Dziewczęta, zaczynam lekcję. Proszę o spokój. Pora sprawdzić obecność.. - Panna Cruu. Ciotka Johna. Od czasu kiedy zerwaliśmy z miłej nauczycielki zmieniła się w bestię wobec mnie.

Nienawidziła mnie jakbym to z nią zerwała lub skrzywdziła Johna, tylko ciekawe jaką ona zna wersję wydarzeń, zresztą niezależnie od tego nic by to nie zmieniło, to normalne, że jego rodzina będzie trzymała jego stronę, niezależnie od sytuacji i to uważam za dobry ruch z ich strony.

- Czemu jesteś taka markotna? - Spytała już dużo cichszym tonem.

- Miałam koszmar i chodzi to za mną. - Oparłam głowę o kawałek ściany. Byłam teraz nie fair wobec Alessi, ale nie chciałam żeby to On wiedział. Byli przyjaciółmi i słyszałam ich rozmowę na zakończeniu roku, gdzie chce znać o wszystkim co mówię o nim.

Pani Cruu, dała nam do napisania wypracowanie na dwie godziny lekcyjne, które po skończeniu czasu weźmie do domu i oceni naszą pracę, temat był nieco dziwny ponieważ mieliśmy do napisania "Dlaczego uważasz, że bycie z odpowiednią osobą może być złe." Ciężko było to opisać, ponieważ czyż nie ta odpowiednia osoba z którą jesteśmy sprawia, że nasze życie powinno być odpowiednie? Odniosłam się, więc do mojego ex. Zmieniłam imiona tylko postaci i obróciłam temat o 180 stopni, ponieważ bycie z odpowiednią osobą może być złe, ponieważ to my możemy nieodpowiedni dla nich, przez traumy czy lęki, a nawet obsesję które w sobie mamy, które powstały przez wydarzenia z przeszłości. W między czasie dostałam sms od nieznanego mi numeru Możemy porozmawiać po szkole? Jhonny :*. Już wiedziałam kim był ten numer, odpisałam na szybko, że nie mam czasu, bo mam randkę. Nie będę jego lalą na codzienne bzykanie, chyba go głowa boli.

- I jak Ci poszło to wypracowanie? Bo mi totalnie beznadziejnie. - Wkurzona Alessia odpaliła papierosa na szkolnej przerwie, gdy wyszłyśmy do pobliskiego sklepu.

- Dobrze, akurat temat mi podsiadł. - Uśmiechnęłam się lekko.

- Wybierzmy się gdzieś po szkole, co Ty na to? - Czyżby podpytywała teren? Byliby naprawdę szybcy.

To tylko Seks (+18) W TRAKCIE POPRAWYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz