- Słyszysz to? - obudził mnie Alex. - wstawaj
- co jest? - zapytałam i usłyszałam ,, córeczko! Gdzie jesteś? Aleksander! Aleksie! Curciu!" - moja matka! Chodź! - zaczelismy biec i biec. Wywaliłam się ale biegłam dalej
- musimy się gdzieś schować! Drzewo! - wskazał na wielkie drzewo, powiedziała bym wam jakie, ale nie znam się na rodzajach drzew - wchodź! - rozkazał
No i weszłam, wchodziłam i wchodziłam, pięłam się w zwyrz. Liczyłam metry, jak wysoko jesteśmy. Dwa, trzy. . . pięć i znaleźliśmy się za zasłoną liści
- zobacz, Alex patrz! - wskazałam na grupę osób pod nami - kto to?
- policjant... Twoja matka, twoja sąsiadka i pies policyjny
- Gdzie jest moja córeczka! Kochanie!!!! - krzyczała moja matka, ale suka! Ma mnie w dupie a jak akurat chce z tąd uciec to O! Wróć do mnie córeczko. Ale chamska!
- Spokojnie znajdziemy ją! - powiadomił policjant
- widzisz... Spokojnie, ale zaraz Alex chyba też tu jest.. - powiedziała sąsiadka
- Alex, widzisz ich? - zapytałam po czym się przesunęłam tak aby je zobaczyć
Moja decyzja okazała się błędem gdyż spadło kilka gałęzi a ja zawisnęłam głową w dół. Pies zaczął biec w moją stronę, ale na szczęście tylko on mnie zobaczył
Tylko nie szczekaj, tylko nie szczekaj - modliłam się_________________
Hejo! I jak? XD
Przepraszam że tak długo nic nie dodałam, + tak wiem że krótki
Pytanko...
Mają ich znaleźdź, czy nie?
Ostatnio brak mi trochę weny ;-;
A! Małe ogłoszenei!:
Zaczęłam pisać coś nowego, o dziewczynie która przeprowadza się do ciotki i poznaje chłopaka, i oczywiscie się przed nim czasem upokarza XD
Mam nadzieje że zajrzycie ♥
Proszę o komentarze...! ♥♥♥
![](https://img.wattpad.com/cover/31346897-288-k73322.jpg)
CZYTASZ
Ucieczka
Teen FictionNigdy mi nic nie wychodzi. Zawsze wszystko psuje. Rodzina, przyjaciele.. całe moje życie jest porażką. Muszę uciec. Uciec od tego wszystkiego. Od problemów. To jest j e d y n e wyjście.