eee typie...

50 4 2
                                    

Pov lexy
Zauważyłam że Szymon i Marcin wchodzą do łazienki nie robiłam sobie nic z tego ale po 15 minutach poszlam zobaczyć co tam się dzieje bo długo nie wychodzili, gdy weszłam zobaczyłam leżącego na ziemi nieprzytomnego Szymona i marcina bijącego go w twarz krzyknełam odwal się od niego a on zaczoł bić go jeszcze mocniej kopnełam go w morde i zadzwoniłam po karetkę.
Gdy przyjechała karetka i zabrała Szymona oczywiście jechałam z nim a ten debil został zabrany do sądu.
Pov Marcin
japier co ja odwaliłem teraz jadę fo sądu i przez to oddale się od lexy.
Pov lexy
Jak karetka dojechała do szpitala zabrali go na salę czekałam chyba dwie godziny,nagle wyszedł lekarz i powiedział, przerzyje ale musi zostać tu pół roku i stracił pamięć.
L.mogę go zobaczeć
Le. tak
Gdy do niego poszłam i go zobaczyłam od razu do niego podbiegłam.
S.kim ty jesteś?
L.gdy to usłyszałam zaczeły mi lecieć łzy.
Byłam twoją przyjaciółką.
S.taka brzydka?
L.odrazu wybiegłam z sali i czekałam na zewnątrz gdzie lał deszcz i brzmiało, zobaczyłam auto Marcina.
M.wchodź bo zaraz na tym deszczu zachorujesz i będziesz leżała razem z tym gnojem.
L.ok dzięki
Przed mieszkaniem
L.kurde zapomniałam że zostawiłam kluczyki u mamy.
M.ja już odjeżdżałem a tu lexy wybiegła z domu.
L.marcin kluczyków zapomniałam znasz jakiś hotel w pobliżu.
M.tak
L.to jedziemy.
M.aha sorry za to.
L.za tego gnoja on tylko leciał na hajs spoko.
M.jesteśmy.
L.ale to twój dom.
M.no wysiadaj będziesz spać u mnie.
L.okejj?
Weszliśmy do domu i polożyłam się na kanapie i zasnełam.
M.jak zobaczyłem że śpi na kanapie przeniosłem ją do sypialni a sam położylem sie na kanapie.
L. Rano obudziłam sie na łóżku a położyłam się na kanapie wyszłam z niego i zobaczyłam śpiącego marcina i tak szczerze coś do niego znowu czuję ale nie miłość tylko przyjaźń.

Lexy x Marcin °《𝕄𝕠𝕫𝕖𝕤𝕫 𝕟𝕒 𝕞𝕟𝕚𝕖 𝕝𝕚𝕔𝕫𝕪𝕔》°Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz